wtorek, 15 stycznia 2019

Hejt rządzi, niszczy i zabija

   Z rzeczownikiem "hejt" po raz pierwszy zetknęłam się, gdy wnuczka była w gimnazjum i miała zadanie domowe na temat "hejtu". "Hejt" to w języku potocznym obraźliwy lub pełen agresji komentarz zamieszczony w internecie; działanie w internecie przejawiające złość, wrogość, nienawiść wobec kogoś.
   W internecie niektórzy podli ludzie czują się bezkarni i uważają, że mogą obrażać innych. Moja hejterka zostawiała w internecie tyle śladów, że bez trudu sama ją namierzyłam po jej IP oraz nicku i adresie mailowym. Przekonałam się, że jest to nudząca się, niemłoda już kobieta z Krakowa. 
   Na blogu Onetu łatwo było ją zablokować i żaden wstrętny komentarz nie trafiał na mego bloga.
   Gdy ktoś chce zostać politykiem, musi mieć grubą skórę, o czym wie od samego początku, ale co ma zrobić dziecko lub zwykły blogowicz, gdy spotka się z nienawiścią i to często bliskich sobie osób. Bywa, że szykanowane dziecko popełnia samobójstwo, gdy koledzy z klasy obrażają go na Facebooku czy innym portalu społecznościowym. Takie zdarzenia miały miejsca nie tylko za granicą, ale też w Polsce. Dlatego niektórzy ze zdziwieniem przyjmują do wiadomości fakt, że nie ma mojego profilu na Facebooku, bo przecież jeśli mnie tam nie ma, to nie istnieję.
   Dlaczego o tym piszę? Otóż Jurek Owsiak nie wytrzymał insynuacji i hejtu, którym był obrzucany od początku swej działalności społecznej, o której wszyscy wiemy, że aż złożył rezygnację ze stanowiska szefa WOŚP. Czarę goryczy przelała plastelinowa animacja pewnej dowcipnej kobiety, którą pokazano na antenie TVP Info. Do tego doszło zabójstwo prezydenta Gdańska w momencie, gdy zapalał światełko do nieba.
   Z hejtem można się spotkać nawet w  przepisach kulinarnych na Onecie. Jako że lubię gotować, zawsze czytam różne przepisy. Ostatnio trafiłam na przepisy pani Anny Starmach na tanio, pysznie i prosto gotowane domowe obiady.  Fakt, że kotlety schabowe i mielone nie są żadnym odkryciem, bo potrafi je wykonać każda średnio uzdolniona gospodyni domowa, ale po co od razu w komentarzach się wyśmiewać lub pisać ni z gruszki, ni z pietruszki: "a czy juz wiadomo kto jest ojcem dziecka pani Starmach wielkiej gwiazdy telewizji?" Co ma do kotletów czy klopsików życie osobiste pani Ani? Jeśli ktoś się interesuje tą sympatyczną osobą, to wie, że wyszła za mąż, a niedawno urodziła dziecko.
   Celem hejterów jest dopiec, dowalić, zbluzgać, ośmieszyć, zniszczyć. 
   Nie wiem, jak można zapobiec temu odrażającemu zjawisku nie tylko w sieci, ale gdyby jakiś decydent pomyślał, to na pewno znalazłaby się na to odpowiednia ustawa.

26 komentarzy:

  1. Ja też już nie raz tego w blogosferze doświadczyłam. Ale co takie życie okrutne. Ja zawsze mówię nie interesuje Cię nie czytaj i nie komentuj jak nie masz co powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, przez 13 lat blogowania doświadczyłam wielu głupich i podłych wpisów. Niektórzy z nas muszą najpierw kontrolować komentarze, a dopiero potem umieszczać na blogu.
      Przez tyle lat nikogo nie obraziłam, a wręcz przeciwnie, z wieloma internautami się zaprzyjaźniłam.

      Usuń
  2. Oczywiście, że hejt powinien był w jakiś sposób zabroniony i karany. Teraz on przybrał ogromne rozmiary. Nie wszyscy są na niego odporni. Nawet Owsiak nie wytrzymał i WOŚP nie będzie nigdy taka jak była. Z tego z pewnością cieszy się "dobra zmiana " :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, czasami mi się wydaje, że Facebook i Twitter powstały po to, aby różni dewianci mogli wylewać swe brudy.
      Od kiedy pamiętam, to na Jurka Owsiaka wylewano pomyje i ten wreszcie nie wytrzymał.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  3. Przyzwolenie na hejt jest odgórne, wszak oglądamy ciągle w mediach utarczki słowne polityków, nawet sądy są pobłażliwe dla tego typu działań, uzasadniając , że jeśli ktoś jest osobą publiczną, to musi sie z tym liczyć. Musi?
    Jeśli do hejtu młodych w internecie dołączają dorośli, to jak mamy wychowywać uczniów?
    U nas był przypadek, że radny miejski hejtował innych radnych i nadal go wybrali na kolejną kadencję!
    Brak słów i nadziei na przyszłość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Ryba psuje się od głowy.

      Usuń
    2. Jotko, wszelkie wiadomości oglądam tylko w TVN24 i czasami szlag mnie trafia, gdy np. w "Kropce nad i" pojawia się pewna minister-członek Rady Ministrów czy też pewien wiceminister, który chciał być prezydentem Warszawy. Ci ludzie prawie każde zdanie zaczynają od słów: "a za rządów PO..."
      Chyba słyszałam o tym Waszym radnym. Widocznie wyborcom to nie przeszkadzało.

      Usuń
  4. Ludzie mają to we krwi, to wylewanie jadu. W realnym świecie nie zawsze mogą bo czasem grozi odwet w postaci sklepania twarzyczki. A w internecie hulaj dusza... W trawieniu hejtu czasem pomaga wyobrażenie sobie hejtującego osobnika jako totalnego frustrata z nudnym własnym żywotem i masą problemów, nad którymi nie ma kontroli. Wtedy aż ogania nas współczucie. Ale najlepiej przypomnieć sobie słowa pewnej publicznej osoby, które mniej więcej miały taki sens: "Żeby mnie obrazić to trzeba mieć papiery". Racja, żeby twoje słowa mnie obraziły, musisz być kimś. W przeciwnym razie to jakby mnie pijak obrzygał w autobusie. "To nie obraza, tylko obrzydliwość".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tesso, internet jest anonimowy, dopóki nic groźnego się nie stanie, ale gdy zajdzie potrzeba, można takiego hejtera bez problemu znaleźć.
      Nikt normalny nie będzie nikogo obrażał i masz rację, że to musi być jakiś frustrat, który chce się na kimś wyżyć.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  5. Myślę, że Owsiak po prostu zaczął bać się o życie swoje i rodziny.
    Nienawiść jest wszechobecna i nic dobrego z tego nie wyniknie.
    Smutno mi zwyczajnie,
    pozdrawiam ...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolanto, tez taką możliwość biorę pod uwagę, wszak szaleńców nie brakuje. Już zatrzymano kilku hejterów grożących prezydentom kilku miast, a nawet prezydentowi Dudzie.
      Jurek nie obstawia się ochroniarzami, więc jest łatwym celem dla jakiegoś szaleńca.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  6. Z oburzeniem i przerażeniem stwierdzam, że hejtu coraz więcej. Nawet nie wiem, czy to hejt, chamskie i ordynarne oceny innych ludzi. Wszędzie widoczne. Jakakolwiek wzmianka o celebrytach czy znanych osobach, rodzi natychmiast jakąś furię pełną nienawiści, poziomem równą rynsztokowi. Ludzie nakręcają się wzajemnie w dobieraniu coraz gorszych i bardziej obraźliwych słów. O co chodzi ? Czyżby to nieleczona frustracja i niespełnienie budziły aż takie demony ? A może kompleksy na temat własnej nieudaczności ? A przykład płynie z góry, z mediów, w których politycy prześcigają się w dobieraniu coraz bardziej dosadnych inwektyw. Skoro więc wolno im, wolno i Jasiowi, Kaziowi, Patrycji..... Ile jeszcze można ? Co będzie dalej, gdy już obelg braknie ?
    Bardzo źle znoszę ostatnie wydarzenia, wczoraj łzy same płynęły. Pzdrawiam Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, wiesz, że lubię Magdę Gessler, choć już coraz mniej, ale w każdym komentarzu jest hejt na temat jej wyglądu i insynuacja, że nie potrafi gotować.
      Ludzie nie potrafią napisać komentarza na temat, bo najłatwiej jest nabluzgać.
      Czytałam, że wczoraj w Wiadomościach na TVN1 wyliczono mowę nienawiści u polityków PO, szkoda tylko, że nie podano przykładów polityków partii rządzącej na czele z prezesem bez żadnego trybu.
      Przez te dni od niedzieli co chwilę płaczę, bo, jak mówił mój tato, mam oczy na mokrym miejscu.
      Pozdrawiam Anulko.

      Usuń
  7. Wg mnie walka z hejtem jest i będzie trudna, bo ludziom wydaje się, że są w necie anonimowi czyli bezkarni. Niestety obecnie w naszym kraju jest na to przyzwolenie, zresztą zatrudnia się hejterów, zwłaszcza przez polityków. Zwykły obywatel jest narażony na hejt, ale niestety często bywa tak, że nie potrafi poradzić sobie z hejtem, mimo że ma narzędzia do walki z nim. Podstawowym narzędziem jest blokowanie hejtera po pierwszym wpisie, a nie wdawanie się z nim w pseudo dyskusje. Korzystam z internetu od 22 lat. Przez ten okres spotkałam się niejednokrotnie z próbą hejtu i wiem z doświadczenia, że jak chorobę trzeba zwalczać u zarania, nie wolno pozwolić na rozprzestrzenianie. Hejt to choroba spowodowana nienawiścią do drugiego człowieka, ale także forma dowartościowania siebie modna w niektórych kręgach społecznych. Portale społecznościowe dostarczają pożywki hejterom, ale tylko wtedy, gdy nie zadbamy w porę o własne bezpieczenstwo. FB i inne portale skupiają ludzi życzliwych i nieżyczliwych, dobrze wychowanych i nie, spokojnych i agresywnych, ludzi sukcesu i nieudaczników, biednych i bogatych, chorych i zdrowyych, etc. Cały przekrój społeczeństwa. Jeśli, tak jak w życiu realnym, zadecydujemy z kim chcemy się kontaktować, z naszych znajomych usuniemy tych, z którymi nie chcemy być w kontakce, skorzystamy z wszelkich opcji dostępnych typu komu pozwalamy czytać nasze wpisy, kto może komentować, kto może udostępniać nasze wpisy, komu są udostępniane, na bieżąco dbać o nasze kontakty, blokować złych ludzi, wzamian mamy spokój i przyjemność z współtworzenia fantastycznej społeczności w sieci. Internet jest dla ludzi, jeśli samemu nie zadba się o spokój i bezpieczeństwo, nikt tego za nas nie zrobi. Pod tym względem światy realny i wirtualny nie różnią się od siebie.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, nie wiem, co można, a czego nie można na Fb, bo nie mam zamiaru dołączać do tej społeczności.
      Nie wiem, czy dobrze bym się czuła, gdybym miała wybierać sobie osoby do kontaktowania się. Na to szkoda by mi było czasu. Nie mam ochoty z nikim się użerać. Wiadomo, że wielu osobników chciałoby się wyżywać na nauczycielach, aby odreagować swoje szkolne frustracje.
      Wolę rozmawiać z ludźmi w cztery oczy przy kawie i ciastku.
      Gdy jeszcze w języku polskim nie funkcjonował wyraz "hejt", Jurek Owsiak już był hejtowany. Internet mam już od 16 lat i lubiłam czytać dowcipne komentarze, tak jak teraz lubię czytać sms-y do "Szkła kontaktowego"

      Usuń
  8. Przeczytałam, że nie ma Cię na FB. I daleka jestem do namawiania kogokolwiek do zakładania konta. Są ludzie, dla których świat internetu to życie. Są ludzie zamknięci w czterech ścianach ,chorzy, samotni, są tacy, którzy lubią net, lubią FB np. ja. Poznałam fantastycznych, wartościowych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, kiedyś nie było internetu i wiedliśmy normalne życie, spotykaliśmy się ze znajomymi, wyjeżdżaliśmy za miasto i nie wyobrażaliśmy sobie jakiegoś wirtualnego życia.
      Kiedyś w poczekalniach do lekarzy czy w pociągach czytaliśmy gazety i książki albo gawędziliśmy z nowo poznanymi ludźmi, a teraz każdy ma nos wsadzony w smartfona, aby czegoś nie przegapić.
      Też dużo czasu spędzam w internecie, bo lubię czytać, co się wydarzyło w Polsce i na świecie, a także w moim mieście.
      Przed chwilą dwa razy wysłuchałam Disturbed "The Sound of Silence" i myślę, że jeszcze wielokrotnie wysłucham tego przejmującego utworu.

      Usuń
  9. Kiedyś nie było internetu ale była tak zwana PLOTKA.
    Też było beznadziejnie, bo taka plotka potrafiła zniszczyć człowiekowi życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, tylko że plotka tak szybko się nie rozchodziła.

      Usuń
  10. "Dziwny ten świat,
    świat ludzkich spraw,
    czasem aż wstyd przyznać się.
    A jednak często jest,
    że ktoś słowem złym
    zabija tak, jak nożem."

    Klik dobry:)
    Tak sobie myślę, że duży wpływ na powstawanie hejtu miały i dalej mają media i to, jacy ludzie są zapraszani i promowani w mediach. Plotka, o której wspomina wyżej Stokrotka kiedyś obiegała szybko tylko jedno podwórko, co najwyżej dzielnicę czy wioskę. Dzisiaj - poprzez Internet - zasięg jej jest globalny i nienawiść do "oplotkowanego" człowieka wzbudzana jest w całych masach ludzi. Jakże często słyszę, że ktoś nienawidzi tej aktorki Kowalskiej czy tamtego radnego ze Szczecina, którego w ogóle nie zna i nigdy go nie widział. Kiedy zapytam, dlaczego, odpowiedź brzmi: nie oglądałaś telewizji? Wszyscy o tym mówią i wszystkie gazety piszą. Z naciskiem na słowo WSZYSCY.

    Dodatkowo stosuje się w mediach nowoczesne metody manipulacji całymi masami ludzi. Lokuje się w programach elementy/obrazy działające podprogowo. To wszystko jest bardzo niebezpieczne! Wyrastają podli hejterzy. Ludzie z nienawiści mogą powybijać się nawzajem.

    "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
    i mocno wierzę w to,
    że ten świat
    nie zginie nigdy dzięki nim.
    Nie! Nie! Nie! Nie!
    Przyszedł już czas,
    najwyższy czas,
    nienawiść zniszczyć w sobie."

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, hejt jest bezinteresowny, opluwa się kogoś często bez powodu.
      Przykre, że w telewizji mamy do czynienia z kłamstwem i manipulacją widzów.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Witaj w tą styczniową sobotę Aniu
    Zastanawiam się, co mam jeszcze napisać? Że życie jest krótkie, kruche, a świat dookoła jest zły i pełen nienawiści? Wiem, ze przecież nie cały, ale powinniśmy skutecznie reagować na to złe. A złe słowo może wyrządzić wiele zła.
    Dlatego życzę Ci:
    Marzeń o które warto walczyć.
    Radości, którymi warto się dzielić,
    przyjaciół z którymi warto być
    i nadziei bez której nie da się żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismeno, cieszę się, że nareszcie zaczęto głośno mówić o hejcie i karać nienawistników. Najwyższy czas, aby dostrzegać zło.
      Dziękuję za życzenia i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  12. Niestety, hejt się szerzy w tempie kosmicznym. Naprawdę nie wiem, czy jest sposób, żeby temu zapobiec. Na zdrowy rozum wystarczyłaby jedynie dobra wola...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakże trafne są dziś słowa piosenki Niemena " Dziwny jest ten świat ". Z wszech obecnym hejtem należy walczyć. Masz rację Anno hejt niszczy i zabija.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, wydaje mi się, że hejt nigdy nie zaginie, bo zawsze będą żyli podli ludzie.
      Pozdrawiam.

      Usuń