wtorek, 2 stycznia 2018

Lepiej nie chorować w nowym roku


   Na starym blogu Onetu pisałam niedawno, jak to minister zdrowia, książę Konstanty Radziwiłł, w kampanii przedwyborczej odgrażał się, że za jego rządów znikną kolejki do lekarzy specjalistów. Może ktoś mu uwierzył, bo ja nie.
   Od wielu lat było coraz gorzej, bo z Polski pouciekali lekarze i pielęgniarki, gdyż uważali, że za mało zarabiają. Nie mnie ich osądzać, bo sama jako nauczycielka zarabiałam niewiele.  
   Już w 2017 roku sytuacja w lecznictwie była dramatyczna, bo zaczęły rosnąć kolejki do szpitali, wiele zabiegów zostało odwołanych. Okazuje się, że w Polsce na 10000 mieszkańców przypada 23 lekarzy, a w żadnym kraju Unii Europejskiej nie ma ich mniej.
   Problem braku lekarzy poprawiali tzw. lekarze- rezydenci, którzy, aby zarobić więcej, pracowali na kilka etatów. Wreszcie i oni się zbuntowali; dobrze pamiętamy ich strajk głodowy. Na dodatek na początku października jedna czwarta lekarek i prawie jedna piąta lekarzy osiągnęła wiek emerytalny. Ministerstwo Zdrowia beztrosko stwierdziło, że dyrektorzy szpitali mogą czasowo zawieszać działalność oddziałów, co skutkowało tym, że na trzy miesiące zawiesiła działalność izba przyjęć Beskidzkiego Centrum Onkologii.
   Rezydenci i niektórzy lekarze postanowili pracować po 48 godzin tygodniowo, wypowiadając klauzulę opt-aut.
 Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na to była jedna: dyrektorzy szpitali będą mogli nakazać lekarzom dyżurowanie na kilku oddziałach jednocześnie. Przestraszyło  to nawet prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, który boi się, czym to się może skończyć dla chorych. Nikt nie chciałby, aby przy skomplikowanej operacji serca asystował np. ginekolog czy okulista.
   Na służbę zdrowia brakuje pieniędzy, ale minister wojny może wydawać grube miliardy na Obronę Terytorialną.
   Wszystkim Polakom życzę dużo zdrowia i cierpliwości w kolejkach do lekarzy specjalistów.

34 komentarze:

  1. Tak!
    Polakom należy życzyć zdrowia, cierpliwości i oczywiście worek pieniędzy na prywatne wizyty u lekarzy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, właśnie to jest dziwne, że prywatnie nie ma problemów z dotarciem do lekarza, ale kto ma tyle pieniędzy, aby leczyć się za kasę.
      Ciekawa jestem, czym się to wszystko skończy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Dramat. Pozostają tylko prywatne gabinety, ale i tam kolejki wydłużone. Tak sobie własnie pomyślałam, że niestety, w razie potrzeby i ja i moja rodzina korzystamy z prywatnych gabinetów. Tak wyszło, z konieczności. Dokąd zdążamy ? Serdeczności zostawiam droga Aniu :)
    PS. Ciągle mam problem z pozostawieniem komentarza, próbuję, aż się jakoś uda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, znalazłam Twój komentarz w spamie, więc już go widzę.
      Jakoś do tej pory udało mi się nie korzystać z prywatnych gabinetów, choć np. za krioterapię zapłaciłam 200 złotych.
      Już jestem zarejestrowana do wszystkich lekarzy specjalistów, został mi tylko ginekolog, ale to dopiero w maju, więc zdążę się zarejestrować.
      Serdeczności.

      Usuń
  3. Witam w Nowym Roku. Czy zdrowy? W pewnym wieku mówiąc o byciu zdrowym niemal nie wypada :-)
    Nie wiem, czy zauważyłaś, ale pan minister użył w pewnym momencie słowa "bunt" w odniesieniu do tych lekarzy, którzy nie godzą się na pracę w nadgodzinach. Uczepiłem się więc tego "buntu" i wyszło mi na to, że "buntem" jest nazywana chęć pracy w wymiarze zgodnym z tym, jaki obowiązuje w Kodeksie Pracy. No, ale skoro Konstytucję RP ma się gdzieś... to co dopiero jakiś tam durny Kodeks Pracy....
    W ogóle tak mi się wydaje, że przymrużanie oczu na sprawę długości czasu pracy w naszym kraju to jeden z przykładów na to, jak łatwo przyzwyczajamy się do łamania przepisów i procedur, których naruszenie może doprowadzić do opłakanych, a czasami wręcz tragicznych skutków. Nie wiem dlaczego, ale natychmiast skojarzyłem sobie katastrofę smoleńską, do której dojść nie powinno, gdyby zachowano wszystkie obowiązujące w lotnictwie procedury... miało się udać, ale się nie udało, a jeśli się nie udało, to szukamy przyczyn (wroga) nie tam, gdzie się on znajdował... aby odsunąć od siebie odpowiedzialność.... co Ty na to? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andreju, chyba każdy pacjent woli być leczony przez wypoczętego lekarza, niż takiego, który dopiero co zszedł z dyżuru i ledwo patrzy na oczy.
      Gdy raz na dwa miesiące idę do mojej lekarki rodzinnej po nową porcję tabletek, to połowę czasu zajmuje jej wypełnianie papierków lub odbieranie telefonów od pacjentów, którzy mają jakieś problemy ze zdrowiem. W takiej sytuacji staram się nie zawracać głowy lekarce moimi dolegliwościami, bo wiem, że czeka jeszcze wielu chorych.
      Nie wiem, na ilu etatach pracują moi lekarze, ale na pewno nie na jednym.
      My też, gdy tylko mogliśmy, braliśmy nadgodziny, aby dorobić do naszej "chudej" pensji.
      Pilot bał się sprzeciwić decydentom w samolocie i zaryzykował, co spowodowało śmierć prawie stu pasażerów. Nie miał tyle odwagi, by się sprzeciwić lądowaniu w bardzo złych warunkach, jak to uczynił pilot, który nie wylądował w Tbilisi i miał rację.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    A może Obrona Terytorialna będzie stała na straży naszego zdrowia?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, Obrona Terytorialna to osobiste wojsko ministra wojny i jeśli będzie stać na czyjejś straży, to na pewno tegoż ministra.
      Wczoraj minister zdrowia twierdził, że rezydenci i lekarze podnieśli bunt. Szkoda, że nie dostrzega, co jest prawdziwą przyczyną tego "buntu".
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  5. Mojej siostrze, która potrzebowała pomocy, lekarz powiedział wprost: to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym takie słowa usłyszała od któregoś z moich lekarzy, to bym go poprosiła o to, aby mi to napisał np. na recepcie jako dowód jego niekompetencji.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mój wczorajszy komentarz wcięło :( A tyle trudy zadałam sobie, żeby w końcu zechciał się umieścić, w końcu wkleił się do moderacji i po nim, ech....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, to dziwne, że nie możesz poradzić sobie z komentarzem. Jeśli przewiduję, że będę mieć problemy, to wcześniej kopiuję swój komentarz, abym nie musiała go odtwarzać.
      Serdeczności.

      Usuń
  8. Pani , przypominam uprzejmie, że ja nie mogę się denerwować .A jak Ci wiadomo chodzę po różnych specjalistach lekarskich. To oni wystawili mi ten zakaz. Chodzę też na demonstracje w obronie rezydentów . I szlag mnie trafia. Sama też jestem rezydentką bynajmniej nie medyczna , ale wiesz jaką igdzie. Dzisiaj chyba obie dwie słuchałyśmy pana Romana i on wspominał był chemię , która łączy pana Jarosława z panem Antonim. Wiesz może na czym to polega ? Chciałabym to wiedzieć .No to pozdrawiam i "sie trzym "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andante, dobrze wiem o Twoich chorobach, bo to nasz stały temat codziennych rozmów telefonicznych.
      Giertycha do końca nie słuchałam, bo przełączyłam kanał, ale o tej chemii słyszałam. Wolę publicznie nie pisać, czego się domyślam. Wolę Ci to powiedzieć i na pewno nasz cenzor bardzo się zdziwi.
      Miłego dnia.

      Usuń
  9. Nasza służba zdrowia o końca wojny nigdy nie wyglądała dobrze. I jakoś nikt sobie z tym nie radzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coraz gorzej jest e tej naszej służbie zdrowia. Młodzi lekarze pouciekali za granicę, a ci starsi nie mają tyle siły, aby brać tak dużo dodatkowych dyżurów. A pacjent szuka ratunku, tylko gdzie go szukać. I jakoś nikt sobie z tym problemem nie może poradzić. A wszyscy młodzi lekarze, którzy pozostali wcale się pacjentami nie przejmują. Ja teraz muszę iść do lekarz i na pewno będę miała robione szereg różnych badań i na samą myśl o tym, aż mnie krew zalewa.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, nie jest tak źle z młodymi lekarzami, oni chcą leczyć i to leczyć dobrze, ale za stosowną pensję. Nie po to tyle lat studiowali, a ich rodzice płacili za te studia, aby teraz przymierali głodem i przez miesiąc pracowali po 500 godzin.
      Buziaczki.

      Usuń
    2. Może i masz rację Aniu z tymi lekarzami, ale taka jest prawda, że nikt za grosze nie będzie robił ponad swoje siły. Dlatego wolą wyjechać za granicę, gdzie ich bardziej doceniają. A z pielęgniarkami jest przecież taka sama sytuacja.

      Buziole.

      P.S.
      Aniu cieszę się, że znalazłaś te dwa komentarzyki w spamach. Czasem musisz tam zaglądać, bo potrafi blogger odrzucić komentarzyki do spamów.
      Zaraz idę na GG, tylko jeszcze dam komentarzyki na moim blogu.

      Usuń
    3. JaGuś lekarz jak saper, może mylić się tylko raz. Żadna z nas nie chciałaby, aby lekarz zasnął nad stołem operacyjnym lub źle odczytał wynik usg, bo go bolały oczy.
      P.S. Nigdy nie zaglądałam do spamu, nawet mi to nie przyszło do głowy. Na pocztę Gmail też zaglądam tylko raz na kilka miesięcy.
      Uściski.

      Usuń
    4. Praca lekarza także wymaga precyzji, tak jak i sapera. A gdy jest zmęczony, to jaki pożytek z niego jest, chyba żaden. Dlatego boję się iść do szpitala i w ogóle lekarza. Mam na nich jakąś alergię.

      P.S.
      A ja dzisiaj znalazłam jeden komentarzyk w spamach, także warto zaglądać.

      Pozdrawiam z rana i miłego dnia życzę.

      Usuń
    5. JaGuś, operuje mnie tylko jeden lekarz w małej miejscowości, ale za to w znakomitym nowoczesnym szpitalu. Mam do niego zaufanie, nawet pocieszam pacjentki z pokoju, aby nie bały się operacji, bo większość z nich boi się, że po narkozie się nie obudzi. Nawet nie myślę o takiej możliwości. Wiem, że zasnę, a gdy się wybudzę, to już będzie po wszystkim, a przy łóżku będą na mnie czekać mąż z synem.
      Uściski przed południem.

      Usuń
  11. Dandi, pamiętam, że kiedyś nie było tak źle, lekarz był przypisany do jednego szpitala lub przychodni. Nigdy nie czekałam pół roku na wizytę do specjalisty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie wrażenie, że jeszcze najlepiej było za komuny. Może brakło najnowszego sprzętu, technologii, ale działało to lepiej niż dziś.

      Usuń
    2. Dandi, to prawda, w tamtych czasach rzadko chorowałam, ale syn bardzo często i często bywałam z nim u pediatry, ale nigdy nie było problemów z dostaniem się do żadnego lekarza.
      Chyba 10 lat temu musiałam czekać od stycznia do czerwca, aby przyjął mnie kardiolog.
      Nie było tyle biurokracji i zmian w oprogramowaniu komputerów, z czym nie zawsze lekarze sobie dają radę.

      Usuń
  12. Aniu wczoraj napisałam komentarzyk i go nie ma, a był. Zobacz czy nie został wysłany do spamów?
    Buziole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, już Anula żaliła się, że napisała kilka komentarzy i ich nie zobaczyła.
      Tylko gdzie jest ten spam?
      Uściski.

      Usuń
    2. Już Ci Aniu mówię. Wchodzisz w "Projekt", otwiera Ci się cała lista zadań. Patrząc od góry,po "Statystyce" są "Komentarze" a w komentarzach masz "Opublikowane" i "Spam" (wszystko po lewej str. jest). Klikasz na spam i wyświetla Ci komentarze w spamach jakie są. I jeżeli tam będzie mój komentarz lub jakiś inny, który chcesz mieć, to dajesz w kwadraciki obok takiego jakby ptaszka, po prostu klikasz w kwadraciku, wyjdzie taki "V" a u góry jest napisane "To nie jest spamem" i "Usuń". Klikasz na "To nie jest spamem" i gotowe. Komentarzyk pojawia się pod notką. U mnie też tak nieraz bywa, że muszę szukać w spamach komentarzyków.

      Usuń
    3. JaGuś, zaraz sprawdzę wg Twej instrukcji.

      Usuń
  13. A to wszystko dlatego, że nie żyjemy w normalnym kraju...
    stokrotkastories.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, tęsknię za normalnością.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Zyjecie paniusie z magla w Akwarium czytaj POLSKA pod okupacja zydowska plus janczarowie chowu wsobnego w nadzorze wiec nie rozumiem skad jakies zdziwienie ...?
    - Nadrukowalas notek w tonach i zadnej prawdziwej tylko pulp fiction dla pozytecznych idiotöw i idiotki . System opieki zdrowotnej zostal juz sprzedany dawno temu wraz z kolejka linowa na Kasprowy a tu teraz jakies anse ?
    Chodzilas tyle lat w kieracie wiec umrzesz w nim nawet nie majac swiadomosci , ze zyjesz .
    - Bralas udzial w wyborach ? pytanie retoryczne .
    Szkoda czasu i atlasu na tlumaczenia - jestes przeciez komunistka wiec nie powinnas sie niczemu dziwic .
    Zdrowia Pani zycze naturalnie .

    Max Otto von Stirlitz .

    Ps. Post scriptum .
    https://www.youtube.com/watch?v=plarUikNE_o&t=62s

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, co, człowieku, który nie masz polskiej czcionki i u ciebie "atłas" to "atlas", jeśli wchodzi się na czyjegoś bloga, to trzeba zachowywać się kulturalnie, a nie jak prymityw.
      Chyba nie wiesz, kim byli janczarzy w Turcji, dodam, że epoka janczarów skończyła się w 1826 roku, a teraz mamy rok 2018.
      Masz chyba jakąś fobię na punkcie Żydów, widocznie nie wiesz, że Matka Boska, Józef i Jezus byli żydami.
      Poza tym, gdzie ty widzisz te notki "w tonach", bo ja na tym blogu widzę tylko cztery. Okulista się kłania.
      Oczywiście, że brałam udział w wyborach, bo zawsze to robię.
      P.S. Znasz dowcipy o Stirlitzu?

      Usuń
  15. Ja to mówią, trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować w naszym kraju. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królowo, niestety, nie każdy ma końskie zdrowie i muszę odwiedzać lekarzy.

      Usuń