sobota, 22 września 2018

Zakazane słowo na literę "k"

   Obecnie takim zakazanym słowem jest rzeczownik "konstytucja". Nie należy w ogóle poruszać tematu konstytucji, bo można mieć przez to ogromne problemy. Trudno, zaryzykuję.
   Pamiętam prace nad nową polską konstytucją, które trwały dość długo, bo ciężko było wielu partiom dojść do porozumienia. Pamiętam też referendum konstytucyjne, które odbyło się 25 maja 1997 roku. Oczywiście cała nasza rodzina oddała głos na "tak".
   Najbardziej pamiętam spotkanie w moim mieście z Aleksandrem Kwaśniewskim, podczas którego rozdawano skromne broszurki "Konstytucji", które mamy do tej pory. Niestety, nie udało mi się zdobyć autografu prezydenta Kwaśniewskiego na mojej "Konstytucji". Po prostu było zbyt dużo chętnych, a ja nie lubię tłoku. Jednak mam wiele jego autografów, bo byłam na wszystkich spotkaniach z panem Kwaśniewskim.
   "Konstytucja" państwa to ustawa zasadnicza, mająca najwyższą moc prawną w państwie i to na nią składa przysięgę każdy prezydent.
   Jak to się stało, że nagle słowo "konstytucja" jest zakazane? Chyba dlatego, że w Polsce nie przestrzega się jej artykułów, co nie podoba się wielu ludziom, którzy ujęli się za naszą "Konstytucją".
   O ile dobrze pamiętam, najpierw zaczęto "ubierać" wszelkie pomniki  w koszulki z charakterystycznym napisem konsTYtucJA (w moim mieście też tak był "odziany" jeden z pomników). Później pojawiły się koszulki z tym napisem, nawet widziałam w Warnie kibica siatkówki w takiej koszulce, a podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA, śliczne młode dziewczyny trzymały literki tworzące napis "KONSTYTUCJA".  Pierwsza prezes Sądu Najwyższego, pani profesor Małgorzata Gersdorf, miała naszyjnik z napisem "konstytucja", w ślad za nią poszła wicemarszałek sejmu, pani Małgorzata Kidawa-Błońska, zaś przewodnicząca partii .Nowoczesna, pani Katarzyna Lubnauer, miała na nadgarstku prześliczną bransoletkę z tym napisem. Jako że bardzo lubię bransoletki, to chętnie bym taką samą kupiła.
   Nie zamieszczam w tym poście żadnych zdjęć z internetu, bo ani nie chcę reklamować tych koszulek, ani nie wiem, czy panie, o których pisałam, tego by sobie życzyły.
   Najwyższy czas, aby naszej "Konstytucji"  przywrócić dawną godność.

32 komentarze:

  1. jak widać koszulki , bransoletki, kwiatki, znicze itp gadżety, poza tym ,że ktoś na nich może trochę zarobił...nie zrobiły na tych, na których powinny najmniejszego wrażenia. Słabsi bawią się w przebieranki, światełka, wachlowanie się kwieciem bo jakoś nic innego nie przychodzi im do głowy. Zaś ci co mają władzę i ich poplecznicy, korzystają z ich niemocy i robią swoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yolanthe, na razie wszystko jest rozgrywane pokojowo, boję się jednak, że ten pokój i spokój mogą się kiedyś skończyć.

      Usuń
    2. osobiście obawiam się, że to może jeszcze długo potrwać, o wiele za długo zanim ludzie pójdą po rozum do głowy ... Znasz takie pojęcie "syndrom gotowanej żaby " ? Powszechnie wiadomo, że wrzucona do garnka z wrzątkiem żaba od razu w panice z niego wyskoczy. Ta sama żaba, włożona do garnka z letnią wodą postawionego na ogniu będzie w nim siedzieć, aż się ugotuje. Nie możemy się nadziwić głupim żabom. Czujemy się tak bardzo od nich mądrzejsi... Tymczasem badania socjologów wskazują, że społeczeństwa również działają w oparciu o ten schemat. Zmiany są trudne i niemile widziane. Im liczniejsza społeczność, tym bezwładność większa i trudniej zmienić kurs...

      Usuń
  2. Z tego całego konstytucyjnego zamieszania vel afery jest jeden zysk, a mianowicie ludzie sięgnęli po Konstytucję i przeczytali ją. A co za tym idzie, wzrosła świadomość społeczna, aby tylko przełożyło się to na frekwencję w wyborach do parlamentu.

    Pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszczko, nie znam całej Konstytucji, bo nie jest mi to potrzebne. Zaglądam jednak do niej, gdy czegoś potrzebuję.
      Dobrze, że ludzie dowiedzieli się, że Konstytucja jest najważniejszą ustawą i nie można jej tak sobie zmieniać.
      Też jestem za tym, aby wszyscy pełnoletni Polacy poszli do wyborów, bo tylko tak można coś zdziałać w naszym państwie.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. Przyznam , że nigdy nie przeczytałam Konstytucji, nie miałam takiej potrzeby. I teraz nie czytam, nie znam się na niuansach prawniczych a jak się okazuje - każdy interpretuje,jak mu się podoba. I - co najgorsze - każdy uważa,że ma rację. A mówią to prawnicy. To straszne. Marzy mi się beztroskie życie, bez wikłania się w politykę, która jak wściekła lawa wnika w nasze mózgi. Obawiam się jednak,że takiej beztroski nie doczekam. Zwyczajnie żal mi nas wszystkich,żal mi tej naszej nieszczęsnej Ojczyzny,która nie ma szczęścia do przywódców, bo jak nie oszołom to złodziej rwie się do władzy. A przecież nie zasłużyliśmy na to,my, Polacy....
    Serdeczności kochana Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, od interpretacji "Konstytucji" są konstytucjonaliści, którzy pracują w Trybunale Konstytucyjnym, ale wiesz, jak wygląda teraz ta instytucja i kto nią zarządza.
      "Konstytucja" nie może zawierać wszelkich niuansów, bo byłaby grubsza od Biblii Tysiąclecia.
      Też marzę o tym, aby żyć spokojnie w kraju, który jest dobrze zarządzany przez mądrych i wykształconych ludzi. Bo wiesz dobrze, kto nami rządzi i kto się dostaje do wszelkich spółek Skarbu Państwa, aby nic nie robiąc, zarabiać kokosy, o jakich nam się nie śniło.
      Jednak trzeba iść na wybory!!!
      Serdecznie pozdrawiam w chłodny dzień.

      Usuń
  4. Wg mnie akcja "koszulkowa" to jedno z najlepszych przedsięwzięć przeciwników rządu. Kupiłam dla nas T-shirty z napisem Konstytucja. Kilka razy ubrałam ją gdy szłam na zakupy i powiem Ci, że wzbudzałam sensację. A na swoich plecach cały czas czułam ciekawskie spojrzenia obcych ludzi. taki widok budził zaciekawienie.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, gratuluję odwagi, bo wiesz, że teraz mogłabyś być wylegitymowana przez policjanta.
      Nie mam takiej koszulki, ale kto wie, czy sobie nie kupię.
      Serdeczności.

      Usuń
  5. Od zakazu do zakazu...w ubiegłym roku dostaliśmy pismo w sprawie Halloween, aby nie propagować, nie zachęcać itd. podobnie było z walentynkami, bo nie nasza tradycja itp.
    nawet wystawy książek o takiej tematyce nie mogłam zrobić, stąd tylko krok do listy książek zakazanych.
    Teraz słowem drażliwym staje się Konstytucja. Co będzie następne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, nie mam nic przeciwko Halloween i walentynkom, przecież to zabawa dla dzieci i młodzieży, a że przyszła z zachodu, to mało ważne. Nosimy buty, ubrania, jeździmy samochodami z zachodu i jakoś nikt nie ma nic przeciwko temu.
      Nienawidzę zakazów, bo sama wiem, co jest dobre, a co nie.
      Kiedyś książki Mickiewicza były na kościelnym indeksie, choć nie wydaje się to wiarygodne, a teraz wszelkie informacje o Konstytucji.
      Niedawno czytałam, że pewien wójt jakiejś gminy chce, aby zamiast preambuły do Konstytucji, był Dekalog.

      Usuń
    2. Nie tylko chce, zawiesili go już na budynku szkoły...

      Usuń
  6. Dawną godność, rangę, a przede wszystkim powrócić do zapisów, które były kiedyś naszą chlubą. Nie wiem Aniu czy wiesz, ale Polska była pierwszym krajem w Europie, który miał Konstytucję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, oczywiście, że wiem o tym. Tylko że ta Konstytucja nigdy nie weszła w życie.

      Usuń
  7. Klik dobry:)
    Zastanawia mnie, jak to jest, że różni konstutucjonaliści różnie interpretują Konstytucję. To po co ona jest, skoro daje dowolność?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, wiesz, że gdzie jest dwu Polaków, tam są trzy odmienne opinie. Trudno w Konstytucji zapisać wszelkie niuanse prawne, bo byłaby nadmiernie gruba. Nawet w kodeksach jest dowolność i od sędziego zależy, jaką interpretację wybrać.
      Serdeczności.

      Usuń
  8. Zawsze drażniły mnie zakazy, podobnie jak wytyczne o których napisała jotka. W tym roku będę obchodziła Halloween. Do Konstytucji sięgam, gdy zastanawiam się nad politycznymi potyczkami. Polacy obudzą się, gdy się obudzą, widocznie jeszcze wszystko nie osiągnęło swojego dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świecho, już napisałam pod komentarzem jotki, że nienawidzę wszelkich zakazów, bo to wygląda tak, jakbym nie miała własnego rozumu.
      Do Konstytucji sięgam bardzo rzadko, chyba że chcę uspokoić sąsiada po godzinie 22 i pokazuję mu stosowny artykuł.
      Niestety, dla mnóstwa Polaków ważniejsze jest 500+ niż łamanie Konstytucji.

      Usuń
    2. Jest w tym coś paranoicznego, że noszenie koszulki z napisem "Konstytucja" czy skandowanie tego słowa może być postrzegane jako wykroczenie czy polityczna prowokacja. Patrzę na mój kraj z coraz większym niepokojem.

      Usuń
    3. Świechno, niedługo nasze życie będzie jednym wielkim zakazem i paranoją.
      Obyś była w Polsce podczas wyborów samorządowych i zagłosowała na normalnych ludzi, którzy nie zakazują w ich miejscowości wyświetlania filmu "Kler"

      Usuń
  9. Kiedy przeczytałem sam tytuł, wydawało mi się, że w swym tekście poruszysz problem występowania w naszym języku potocznym, ale nie tylko, słowa na "k" uważanego powszechnie za niecenzuralne... a tu masz... o konstytucję chodzi.
    Powiem tak... jest coś śmiesznego do bólu w tym, że "konstytucja" podlega ostatnio cenzurze, ale też śmieszne jest to, że jedna z partii w jednym z członów swej nazwy posiada "Prawo", którego nie szanuje, a jeden z "ważnistych" arcybiskupów prawi, że konstytucja powinna się ukorzyć przed ewangelią. Skoro tak ma być, jak powiada arcybiskup Depo, to czy można się dziwić temu, że jego wymodlona partia nie szanuje prawa?
    Myślę, że powolutku jako kraj staczamy się po równi pochylej ku ciemnocie, stając się wyspą ciemnogrodu, swoistym skansenem, w którym przyjeżdżający do Polski turyści będą mogli naocznie przekonać się, jak żyło się na tych ziemiach w zamierzchłych latach średniowiecza.
    W ostatnich dniach przykuła moją uwagę wypowiedź jakiejś pani na uczelni rydzyka,... że przyszła pora na dokonanie istotnych zmian w naszym hymnie narodowym. Otóż dla owej pani jest świętokradztwem to, że w tekście "Mazurka Dąbrowskiego" występuje niejaki Bonaparte, który wszak był masonem, a jak powszechnie ci masoni to wielcy nieprzyjaciele katolickiej Polski byli.
    A teraz pora na podsumowanie. Jestem przekonany, że prędzej (oby!) czy później imperium pisiaków padnie, bo ponoć "przemija najdłuższa żmija", ale... co z ludźmi, których mózgi przeżarła pisowska pycha, chamstwo, nienawiść i żądza władzy? Oni, choć w mniejszości, pozostaną... myślę, że na tę zaraźliwą chorobę lekarstwa jeszcze nie wynaleziono.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, to niecenzuralne słowo na "k" króluje w internecie i nikt z tego powodu nie załamuje rąk ani go nie zabrania.
      Natomiast czytałam, że jakiś prokurator w stanie spoczynku miał w szkołach pogadanki na temat Konstytucji i został przez jakieś służby wezwany na dywanik. Mam nadzieję, że mnie to nie czeka.
      Może słyszałeś, że pewien kabareciarz za włożenie koszulki z zakazanym napisem wyleciał z pracy.
      A co się dzieje teraz z filmem Smarzowskiego "Kler"? (też na literę "k").
      W Ostrołęce zakazano jego wyświetlania, a Kurski (też na literę "k")pogardliwie się o nim wypowiadał.
      Jeden z wójtów optuje za tym, aby zamiast preambuły pojawił się Dekalog. Przecież to jest PARANOJA.
      Dlatego trzeba pójść na wybory i oddać głos na kandydata niebędącego oszołomem.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Masz rację Anno, pełna zgoda. Musze poszukać takich bransoletek, też bym chciała mieć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, szukałam tej bransoletki w internecie, ale nie znalazłam, myślę, że jednak ktoś zwęszy dobry interes i się pokażą w sprzedaży.
      Kiedyś chciałam zamówić broszkę z białych róż, ale już wszystkie były wyprzedane.

      Usuń
  11. Te koszulki i koszuleczki niewiele dają. Ja mieszkam na wsi, więc u mnie takiego szumu nie ma, ale widziałam co się działo w Gdańsku, niedaleko mojej miejscowości. Niestety my nie mamy tak dużo praw, jak ci w rządzie, więc każdy robi co chcę, lub to co może.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatrycze, wieś raczej nie interesuje się polityką, a szkoda. Jednak jakoś trzeba protestować przeciwko łamaniu Konstytucji.

      Usuń
  12. Moim zdaniem te koszulki i bransoletki są ważne, bo pokazują, że nie jesteśmy stadem baranów karnie idacych na rzeź. Kazde rządy muszą przeminać, ale po tych będzie bardzo dużo sprzątania - w prawie, w ludzkich głowach. Ale wierzę, że damy radę. Pokojowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masko, gdy widzę determinację ludzi, którzy w sposób pokojowy chcą odzyskać Konstytucję i inne sprawy, które są teraz objęte zakazami, wierzę, że im się uda. Jeśli nie, to pozostaje tylko rewolucja, czego nie chcę i się boję.

      Usuń
  13. No włąśnie. Czym jest dla mnie Konstytucja pisała nie będę bo dobrze to wiesz. Naszyjnik pani Profesor Gersdorf chciałabym mieć w stopniu bardzo ale nie wiem jak się za to zabrać. Póki co zadanie odrobione powiedzmy na trójkę , a jutro idę do kina.Na Kler.Dobranoc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tym momencie słuchałam prezesa w Pyrkowie, gdy mówił o jakiejś krucjacie. Premier kazał kandydatowi na prezydenta miasta być bauerem.
      Co do Konstytucji to też znasz moje zdanie.
      Wolałabym bransoletkę, bo jest śliczna.
      Będę trzymać za Ciebie kciuki, aby jacyś narodowcy Cię nie skopali ani nie szarpali przed kinem.
      Miłej niedzieli.

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Andante, zawsze mam śliczne nagłówki tematyczne i kolorystyczne.
      AlElla, która mnie dobrze zna, wie, jaki nagłówek do mnie pasuje.

      Usuń