czwartek, 8 listopada 2018

"Psia grypa" i "czerwonka"

   Jeśli ktoś nie interesuje się tym, co dzieje się w Polsce, to wyjaśnię, że już od dłuższego czasu policjanci  idą na zwolnienia lekarskie. Solidaryzując się z nimi, na zwolnienia lekarskie wybierają się też strażacy. Nie muszę wyjaśniać, jak bardzo potrzebne są te służby do funkcjonowania państwa.
   Nie wiem, jacy lekarze  specjaliści wydają druki L4 i na co chorują policjanci, ale oni sami wymyślili, że chorują na "psią grypę", co jest aluzją do ptasiej grypy.

    Policjanci żądali podwyżki 650 złotych, ale ze strony rządu nie było na to żadnego odzewu, więc ci, którzy patrolują ulice lub, jak się mówi, "szlifują bruki", zaczęli masowo iść na zwolnienia lekarskie. Skala tych zwolnień jest kolosalna, na ulicach nie uświadczy się policjanta ani radiowozu. W niektórych jednostkach został tylko komendant i naczelnicy; niektórzy z nich wychodzą na ulicę.
   Minister MSWiA, Joachim Brudziński, chce tysiącem złotych wynagrodzić tych policjantów, którzy będą ochraniać marsz niepodległości, jednak, jak słyszałam, nie ma chętnych.
   Szkoda, że w budżecie państwa jest tyle milionów a nawet miliardów złotych na fanaberie rządzących, a brakuje na podwyżki dla tych, którzy strzegą porządku we wsiach i miastach.
   Podoba mi się solidarność strażaków ze strajkującymi policjantami. Jak wyczytałam, 50 strażaków z mojego miasta jest na zwolnieniach lekarskich, a na wozach bojowych są karteczki z napisem "Akcja protestacyjna".

    Mam nadzieję, że nic złego nie wydarzy się i na czas trwania strajku nie wybuchnie jakiś straszliwy pożar. Faktem jest, że ci, którzy nas bronią przed bandytami  i strzegą naszych domostw, powinni być godnie wynagradzani, a nie zazdrościć kasjerkom z supermarketów, które więcej od nich zarabiają.
   Swoją chorobę strażacy nazywają "czerwonką" od koloru ich wozów bojowych.

  Dodam, że strażacy są wzywani do każdego nieszczęścia, jakie się przytrafia, nawet do ściągnięcia kota z wysokiego drzewa lub słupa telefonicznego. Wszyscy wiemy, że w czasie powodzi pierwsi na miejscu tragedii są strażacy i policja. Zresztą każdy z nas wie, że bez tych służb mundurowych  państwo nie może funkcjonować.
   Przed chwilą przeczytałam list łódzkich policjantów, którzy wyjaśniają, dlaczego idą na zwolnienia lekarskie --> TU
   Bulwersujący fragment tego listu:

"Wchodzimy do łódzkiego slumsu na Śródmieściu, Polesiu, Górnej, żeby »pacyfikować« zapijaczonych, naćpanych mężów i konkubentów; w środku nocy robimy oględziny trupa na melinie, gdzie są wszy i pluskwy, a w kącie stoi wiadro zlasowanych/sfermentowanych odchodów... Nocna służba w Łodzi oznacza często kilkanaście przeprowadzonych interwencji, kilkanaście przyjętych zawiadomień o przestępstwie itd."

27 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Ja osobiście takich zwolnień lekarskich nie popieram, ale...
    Służby mundurowe są już zmęczone i wręcz w desperacji. Mówi się społeczeństwu, że gospodarka wspaniale się ma, a budżet aż przelewa się od pieniędzy. Rozdaje się je na różne rzeczy, tylko nie na służby czuwające nad bezpieczeństwem obywateli, bo na bezpieczeństwo polityków, jak tych uczestniczących w pamiętnych procesjach smoleńskich to się pieniędzy nie żałowało i nawet snajperów na dachach sadzało. O całych kolumnach ochrony podczas przemieszczania się pojedynczych polityków nie będących premierem czy prezydentem, nie wspomnę.

    Pozdrawiam serdeczie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, przed chwilą na Onecie przeczytałam list rozgoryczonych łódzkich policjantów, którzy nie przebierali w słowach. Zaraz link podłączę do postu.
      Wylali wszelkie żale i napisali, czym się naprawdę zajmują.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Nie muszą mieć psiej grypy, wyczerpanie, stres itp. to wystarczający powód i nie wnikam, inaczej nic się u nas nie osiągnie, bo ktoś zawsze wie lepiej.
    Krok z tysiącem zł jest poniżej godności i jeśli się złamią, to nie będzie dobrze.
    Zbliża się trudny czas, ale o tym, kto trzeba wiedział wcześniej.
    Nie można lekceważyć ludzi w taki sposób, a pracodawcy czasem o tym zapominają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, brakuje policjantów, którzy i tak są na każde gwizdnięcie przełożonych, bo muszą np. legitymować ludzi w koszulkach z napisem Konstytucja.
      Tysiąc złotych to jak danie policjantom w twarz i dobrze, że się nie ugięli pod tym przekupstwem.

      Usuń
  3. Więcej o #psiagrypa, tutaj, zapraszam: https://www.facebook.com/MundurowiDziekujaRzadowi/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rebeliancie, nie ma mnie na Facebooku, więc nie uda mi się tego przeczytać.

      Usuń
  4. Poznań Trzyma Linię :
    https://epoznan.pl/news-news-90138-W_Poznaniu_takze_strazacy_biora_L4_%E2%80%9EDo_pracy_przyszly_3_osoby_z_11_ktore_mialy_sie_zjawic&?fbclid=IwAR0yKrMbE6oUtp2M4AyIXFhfbu6rlMIFWsUJuxHfuhQNI1tVoF2m6pzyk5U#8221

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy, jeszcze brakuje tego, aby nie można się było doczekać na straż pożarną.

      Usuń
  5. Psia grypa, bo w policjamt to w slangu pies. Niby że chodzi i węszt, tropi. To tak na marginesie.
    Policjanci zarabiają grosze, a pracé mają cięzką, niewdzięczną i niebezpieczną. Ustawa zabrania im strajkować, bo oni nie pracują. Oni SŁUŻĄ.
    Zwolnienie, bez chwili wahania, wystawi policjantowi psychiatra, jeśli pacjent zgłosi w wywiadzie lekarskim przemęczenie, bezsenność itp. Żaden lekarz nie zaruzykuje odmowy zwolnienia, wiedząc, że policjant na służbie ma broń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masko, w zalinkowanym artykule wyczytałam, że brakuje policjantów do pracy, więc inni muszą pracować ponad normę, bez płacy za nadgodziny.
      Właśnie szefowie zawsze mogą się bronić, że ich podwładni służą, a nie pracują i kazać im iść na służbę o każdej porze doby.
      Policjant ma broń podczas służby, ale boi się jej użyć, bo potem musi się gęsto tłumaczyć.
      Masz rację, że takie zwolnienia mogą wydawać psychiatrzy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. "Psia grypa" to może od tego,że nazywa się policjantów psami. Ale to szczegół.
    Przeraża mnie widmo marszów ,które w końcu mogą zakończyć się bardzo niechlubnie. I wstyd,że nawet stojąc przed okrągłą setną rocznicą, nie ma mowy o wzajemnym porozumieniu. Rozumiem policję i murem staję po ich stronie, to akt desperacji. Cała zresztą budżetówka, od pielęgniarek począwszy, po służby mundurowe /policję, straż, pograniczników/ a także nauczycieli, służby weterynaryjne i cywilnych pracowników od lat zabiega o godziwe wynagrodzenia. Rzuca się jakiś ochłap na tzw. zamkniecie gęby, z obietnicami, co to kiedyś będzie, a to "kiedyś" nie następuje. Czyż więc można dziwić się, że sięga się po ostateczne środki ?
    Wątpić zaczynam, czy u nas kiedyś będzie normalnie. Jesteśmy narodem oszołomów i pieniaczy, ot co. Bardziej dosadnych określeń nie przytoczę, choć na usta ciśnie się niejedno niecenzuralne słowo.
    Kochana Aniu, zostawiam pozdrowienia,znowu sie zirytowałam, a naprawdę jestem spokojnym człekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, oczywiście, że na policjantów mówi się "psy", stąd ta "psia grypa".
      Czarno widzę te marsze, na które zezwolono we Wrocławiu i w Warszawie.
      Teraz słyszę, że marszu będzie pilnować żandarmeria wojskowa- oj, na pewno żandarmi się ucieszą;).
      Obawiam się, że za policją pójdzie cała budżetówka i nie da się zbyć byle groszami podwyżki.
      Musi chyba znów minąć sto lat, aby Polacy się zjednoczyli i znów było normalnie, a przede wszystkim spokojnie.
      Nie wolno mi się denerwować, więc piszę dość poprawnie.
      Serdeczności, droga Anulko.

      Usuń
  7. I bardzo dobrze, niech walczą o swoje. Ja się wcale nie dziwię. Sama miałam chwilą ochotę zostania policjantem, skończyłam liceum policyjne a także studia na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne a później się dowiedziałam ile zarabia przeciętny policjant i sobie odpuściłam. Ciekawe jest to, że w Stanach policjant to osoba której się bardzo mocno ufa i szanuje a w Polsce, policjant to....pies. Przykre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aurora, przed chwilą dowiedziałam się, że policjanci wygrali i od stycznia 2019 roku dostaną żądane 650 zł, a w następnym roku jeszcze 500 złotych.
      Warto strajkować!

      Usuń
  8. Najgorsze jest to, że wciąż ludzie pracy muszą o swoje walczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszczko, kiedyś miałam zamiar napisać post o tym wywalczaniu wszystkiego i o słownictwie batalistycznym, ale zrezygnowałam.

      Usuń
  9. Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, Anno, na fakt, że przy całym dramacie tej epidemii oraz dosyć wątpliwej moralnie łatwości w uzyskiwaniu zwolnień lekarskich przez policjantów publiczna narracja brudzińskiego w kwestii tego "strajku" jest bardzo stonowana. Mniemam, że niebawem obie strony dojdą do szczęśliwego porozumienia, wszak policja jest pisiakom niezwykle potrzebna do ochrony autorów dobrej zmiany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, oczywiście się zdziwiłam, że tak łatwo jet dostać zwolnienie lekarskie. Rzadko brałam dwa dni wolnego na moje dzieci i często wicedyrektorka mi o tym przypominała. Dziwiła sie, że nie chcę brać wolnego, który mi się należy.
      Oczywiście już wczoraj poszła w świat wiadomość, że minister MSWiA się ugiął i przyrzekł bardzo dużo, widocznie coś jest na rzeczy, bo przecież np. na Polesiu były posterunki z napisem "Zamknięte".
      Udał się ten protest policjantom poparty przez strażaków. Teraz trzeba czekać, aż zaczną się negocjacje ze strażakami, bo na pewno też nie mają kokosów, a pracę bardzo odpowiedzialną i ciężką.
      Z tego porozumienia nie cieszą się tylko kierowcy, którzy lubią sobie poszaleć, bo policjanci wrócą na drogi i będą karać mandatami.
      Nie rozumiem, że w Polsce o wszystko trzeba walczyć.

      Usuń
  10. W PRL-u wojsko, policja były uprzywilejowane, wypominano łatwość dostania mieszkania, dużo wyższe zarobki i przywileje resortowe. Nie przekonywały argumenty, że wszystkie służby mundurowe(w tym straż pożarna, służba więzienna, wojska pogranicza), to praca w ekstremalnych warunkach i w związku z tym należy do niej "przyciągać" materialnymi korzyściami. Od czasu, kiedy to na świecznik dostali się politycy, tylko oni i księża nie muszą się dopraszać o odpowiedniej wysokości wynagrodzenie. W Polsce pod tym względem nigdy nie będzie normalnie, bo każda grupa zawodowa widzi tylko trudy swojego zawodu, a w stosunku do innych grup często zachowujemy się lekceważąco. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, praca służb, które wymieniłaś, jest ciężka, niebezpieczna i odpowiedzialna.
      Dobrze, że policjanci swą desperacją wywalczyli podwyżkę i nie tylko, bo od połowy przyszłego roku będą mieć płacone nadgodziny.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Bałam sie jak będzie wyglądać stolica przy tych psich i nie tylko grypach. Na szczęście nie było tak źle. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ami, skoro rząd się dogadał z narodowcami, to nie wypadało się zachowywać tak, jak w ubiegłym roku.

      Usuń
  12. Cóż, zajrzałam do ciebie w chwili, gdy minister "opłacił się" strajkującym, byle tylko nie mieć kłopotów w dniu marszu niepodległości. jednak pozostał mi niesmak z tej sytuacji. Czemu w naszym kraju grupy zawodowe, które naprawdę pełnią niebezpieczną służbę są tak kiepsko opłacani i czemu aż trzeba strajku, by ktoś na nich zwrócił uwagę? To jest chore i na to nie ma L4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, u nas o wszystko trzeba walczyć, teraz na L4 idą pracownicy służb więziennych. Po nich na pewno pójdą celnicy.

      Usuń
  13. Swoją drogą, ciekawe co lekarze wypisywali na tych L4... ;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, jeśli to byli psychiatrzy, to na pewno rozumieli przepracowanie i desperację policjantów.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  14. Witaj w ten szary, jesienny dzień
    I mamy już drugą połowę listopada. Za oknem szaro, buro i ponuro. O spacerze nie chce się mi nawet myśleć. Dlatego postanowiłam, że:
    "Napiszę list do Ciebie
    A w liście tym opiszę
    Mój zwykły szary dzień
    I powiem Ci, jak pusto
    Ponuro mi i smutno
    Bo dni są bez wyrazu
    A myśli me bez sensu
    Napiszę list do Ciebie"
    bo nawet o spacerze nie chce się mi nawet myśleć. Bardzo mnie zatem rozgrzewają i pozytywnie nastrajają takie chwile celebrowane wolniutko i delikatnie Mam jednak nadzieję, że dni upływają Tobie w bardziej nielistopadowych nastrojach. Chociaż wiem, że nie lubisz tej jesiennej pory.
    Ale jak widzę, zawsze znajdziesz ciekawy temat, który nie pozwala myśleć o tej porze roku,
    Pozdrawiam wszystkimi , nie tylko szarymi, kolorami listopada

    OdpowiedzUsuń