sobota, 17 lutego 2018

Prośba do ludzi nieobojętnych na los małych dzieci

   Kiedyś alElla na swoim blogu umieściła zdjęcie  ślicznego Mikołajka, w którym wszyscy się zakochaliśmy.



Nikt z nas nie wiedział, że po kilku latach od jego cioci dowiemy się, że chłopczyk bardzo ciężko choruje na glejaka mózgu i alElla w imieniu rodziców Patryka prosi o darowiznę 1 % podatku.
   Teraz Patryk jest już starszym chłopcem, w pierwszej klasie był operowany, ale lekarze stwierdzili, że nie da rady wyciąć guza.
   Rodzina, teraz już 9-letniego Patryka, nie traci nadziei i ma rację, bo jest takie powiedzenie: "Póki życia, póty nadziei".

 Patryk był leczony ciężką chemią, która nie dawała efektów. Aby chłopczyk miał nadzieję na życie, rodzice kupują bardzo drogie lekarstwo, które pomaga na tyle, że guz się zmniejszył.
Patryk uczy się w szkole i jest z tego bardzo zadowolony, bo może przebywać wśród rówieśników. Nie wiem, czy w pełni zdaje sobie sprawę ze stanu swego zdrowia.
   Wszelkie dane o chłopcu można znaleźć  na stronie:
 http://dzieciom.pl/podopieczni/29257
    Gdy ktoś już rozliczył PiT, a chce wspomóc finansowo leczenie Patryka, może na tej stronie przekazać od 20 złotych do 100 złotych.
   Jeśli ktoś nie będzie miał czasu, a będzie chciał pomóc Patrykowi, to podaję za jego ciocią:
  
 W formularzu PIT proszę wpisać numer: KRS 0000037904 i w rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podać:

 29257 Kowalik Patrycjusz.



Teraz, gdy wszyscy wypełniamy zeznania podatkowe, jest czas na zastanowienie się, komu przekażemy 1% naszego podatku. Może właśnie bezbronnemu i ciężko choremu Patrykowi, w którego oczach kryje się prośba do ludzi nieobojętnych na jego los.

40 komentarzy:

  1. Wzruszył mnie Twój wpis, Anno. Aż się popłakałam. Nie tylko ze wzruszenia, ale także z wdzięczności. Wiesz, gdy sama piszę o Patryku i chodzę z prośbą o 1% po znajomych blogach, to nie odczuwam wzruszenia. Wkopiowuję prośbę jakoś tak... Jakby "urzędowo"?

    Teraz, gdy widzę Twój post, płaczę, płaczę i płaczę...

    Miejmy nadzieję, że to nowe drogie lekarstwo w dalszym ciągu będzie pomagać i że nie zabraknie pieniążków na systematyczne dawkowanie.

    ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    Pozdrawiam serdecznie i bardzo, bardzo dziękuję.

    ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  2. AlEllu, ja z kolei płakałam, gdy pierwszy raz napisałaś o tragicznej chorobie Patryka.
    Ciężko się myśli, że Patrykowi może się stać coś złego. Trzeba wierzyć, że uda się go wyleczyć, a glejak zmniejszy się do tego stopnia, że uda się go zoperować.
    Może do tego czasu polscy lekarze nauczą się, jak postępować z taką chorobą, a Patryk będzie cieszył się życiem dzięki pomocy ludzi wrażliwych na krzywdę dziecka.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, los chorych dzieci zawsze mnie wzrusza i cierpię z bezsilności. pomoc takim dzieciom należy się, a państwowa służba zdrowia niech nie umywa rąk. Odkryli nową metodę leczenia glejaka ale czy już stosują, nie wiem. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, słyszałam w telewizji, że już skutecznie taką operację przeprowadzono, ale gdzieś za granicą. Musimy mieć nadzieję, że nasi chirurdzy nie będą gorsi i też spróbują tej metody.
      Na państwową służbę zdrowia nie ma co liczyć, bo ministra obchodzą tylko zarodki, a nie cierpiące dzieci.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jeden minister to nawet słyszał płacz zarodków. Zapraszam go na oddział, na którym przebywał Patryk. Tam już dzieci nawet płakać nie są w stanie. Muszą być bardzo silne, by żebrać o życie.

      Usuń
    3. AlEllu, znowu się popłakałam.
      Mam już dosyć tych bzdur na temat zarodków jako dzieci.
      Dzieci urodzone muszą cierpieć, bo najważniejsze są zarodki. Co za bzdura!

      Usuń
  4. My z mężem od wielu lat pomagamy chłopcu, który urodził się bez stóp.
    Ta pomoc będzie potrzebna do momentu, aż chłopiec przestanie rosnąć.
    Wraz z jego wzrostem, zmienia się wielkość stopy i co jakiś czas trzeba zmieniać te protezy.
    Państwo dba tylko o siebie, takie dzieci ich nie interesują. Państwo każe rodzić a jak trzeba pomóc, to państwo nie widzi i nie słyszy.
    Ludzie zawsze innym pomogą, trzeba nagłaśniać takie przypadki i pomagać.
    Życzę z całego serca zdrówka Patrykowi i innym chorym dzieciom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, to prawda, że gdy trzeba pomóc, to państwo nie ma pieniędzy i rodzice muszą jakoś sami sobie radzić. Sama premia Błaszczaka wystarczyłaby na lekarstwa dla kilkorga bardzo chorych dzieci. Na dodatek prezydent przeznaczył 270 tysięcy na premie dla swoich ośmiu ministrów.
      Za mało empatii wśród naszych decydentów.
      Serdeczności.

      Usuń
  5. Mam pewien problem, Anno, bo ja z żoną, rozliczając się wspólnie, mamy już na uwadze kogoś, na kogo przeznaczamy ten jeden, skromny procent... ale zobaczymy, co dałoby się zrobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, na stronie http://dzieciom.pl/podopieczni/29257 można wpłacić od 20 do 100 złotych.
      Wiesz, "Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka", choćby tylko na bardzo drogie leki, które bardzo pomagają.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Pamiętam przypadek Patryka sprzed paru lat. Swój 1% oddałam chrześnicy chorej na SM, ale poszukam Patryka w necie, zapewne jest konto.
    Życzę chłopcu sił i wytrwałości i bardzo ciepło pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż właśnie odnalazł :))

      Usuń
    2. Anulko, wcześniej wpłacaliśmy 1% innemu chłopcu, ale jemu nic nie zagrażało, dlatego już od dwu lat oddajemy nasz 1% Patrykowi.
      Konto, na które można wpłacać pieniądze na Patryka, jest na stronie, którą zalinkowałam. Można wpłacać od 10 do 100 złotych.
      Dziękuję za Wasze dobre serca.

      Usuń
  7. Anulko, pomyliłam się- od 20 do 100 złotych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam problem, Aniu, obiecałam Michałowi, naszemu blogowemu znajomemu,
    oddać swój 1 % na rehabilitację wnuczka.

    Wiele dzieci potrzebuje pomocy, wiem o tym, bo pracuję,
    gdzie pracuję. U nas prawie każde dziecko jest podopiecznym jakiejś
    fundacji.

    Wierzę, że Patrycjusz zbierze odpowiednią sumę,
    wierzę, że każde potrzebujące dziecko dostanie pomoc.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnno, rozumiem Twój dylemat, bo wiele osób chciałoby pomóc dzieciom pokrzywdzonym przez los.
      Na stronie, którą zalinkowałam,jest możliwość wpłaty od 20 do 100 złotych.
      To jest ta strona
      http://dzieciom.pl/podopieczni/29257
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Czemu los jest tak niesprawiedliwy i krzywdzi dzieci. To boli. Mam nadzieję, że na konto wpłynie kwota, która pozwoli go leczyć. Ja niestety nie pomogę, bo już złożyliśmy zeznanie podatkowe w US. * Gdyby Pepa była przy mnie, to bym nie zrobiła zdjęć. Ona goni ptaki i szczeka. Ona była z mężem z dala od nich. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, nic nie poradzimy na takie zrządzenie losu i nigdy nie wiemy, co nas w życiu spotka.
      Na stronie, którą zalinkowałam,jest możliwość wpłaty od 20 do 100 złotych.
      To jest ta strona
      http://dzieciom.pl/podopieczni/29257
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Zwykle o tej porze dostaję kilka próśb o przekazanie 1% podatku na jakieś chore dziecko ... przykre to bardzo . Źle się z tym czuję , bo z jednej strony żal mi tych dzieci , cierpiących bez względu na wiek ludzi , z drugiej mam świadomość ,że nie mogę wszystkim pomóc. I tak jest i w tym przypadku . Jestem już rozliczona i mój 1% poszedł już do osoby potrzebującej .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yolanthe, zdawałam sobie sprawę, że już niektórzy rozliczyli swe PiT-y. Przede wszystkim bardzo dobrze, że ludzie zdają sobie sprawę, aby przekazywać 1% podatku osobom, którym ten jeden procent może uratować życie.

      Usuń
  11. Muszę to napisać, o!
    Blog jest bardzo ładny. Przejrzysty, czytelny i miły dla oka. Zaglądam i zaglądam, i oglądam i oglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, zmieniłam motyw, bo w tamtym niewiele można było zrobić i od razu blog zrobił się taki, jaki chciałam.
      Na pewno na WordPress nie można tak zrobić. Gdy miałyśmy stare blogi na Onecie, to mogłam cudować, bo potrafiłam. Potem już nic się nie udawało.

      Usuń
    2. Na WordPress w motywach bezpłatnych niewiele można zrobić. Wybrałam motyw z belką pod nagłówkiem, sądząc, że bez problemu - jak na blogspocie - zmienię kolor. Niestety! Nie da się! Belka musi być czarna.

      W Twoim motywie tutaj poszerzyłabym jedynie panel boczny notek. Ale to tylko mnie może wydawać się zbyt wąski. Na innych urządzeniach może wyglądać inaczej.

      Jak dla mnie, to pole notek może być odrobinę węższe. Wtedy akapity lepiej obejmuje się wzrokiem. To jednak także sprawa indywidualna czytelnika i urządzenia, na którym czyta.

      Usuń
    3. Poprawka.
      Poszerzyłabym panel boczny ramek, a nie - jak napisałam wyżej - "panel boczny notek".

      Usuń
    4. Właściwie na WordPress niczego nie robiłam, jedynie przy Twojej pomocy zmieniłam datę, bo, jak na mój gust, była głupkowata. O belce już nie pamiętam, ale chyba jej kolor zależał od koloru nagłówka.
      Denerwuje mnie tylko, że w komentarzach teraz zmalała czcionka i już nie pamiętam, jak ją powiększyć.

      Usuń
    5. Pisząc o czarnej belce, miałam na myśli WordPres, na który przeniosłam blog onetowy. Poprzednio dało się zmienić kolor belki, a teraz w żaden sposób ne mogę się pozbyć czarnego koloru.

      Jeśli chodzi o wielkość czcionki, to chyba trzeba zajrzeć w
      MOTYW --> DOSTOSUJ --> ZAAWANSOWANE.

      Usuń
    6. Widocznie WordPress uważa, że czarny kolor jest najodpowiedniejszy i nic na to się nie poradzi.
      Muszę sprawdzić, czy w Motywach jest coś na temat komentarzy. Zaraz to zrobię.

      Usuń
  12. Teraz oglądam skoki narciarskie, ale gdy się skończą i zdobędziemy brązowy medal, zaraz spróbuję coś zrobić z tym bocznym panelem.
    Mam bardzo duży monitor, ale mimo wszystko widzę, że blog mi się rozjeżdża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze, że tu zajrzałam, bo u mnie w telewizji /program 2/ nie było skoków, tylko łyżwiarstwo i saneczkarstwo, i ja czekałam i czekałam na skoki narciarskie. Dopiero teraz przełączyłam na program 1.

      Usuń
    2. No widzisz, czasami blogi na coś się przydają;)
      Ja kiedyś zrobiłam to samo z programem panienek, patrzyłam na stary zamiast na nowy. Od tej pory zawsze stary usuwam natychmiast do kosza.
      Powiększyłam boczny panel, ale teraz obrazki w ramkach są za małe, może kiedyś wkleję większe.

      Usuń
    3. Tu z obrazkami jest o tyle dobrze, że system sam dopasowuje duże obrazki do szerokości ramki, jeśli taką opcję podczas wstawiania się zaznaczy. Nie trzeba co do piksela samej zmniejszać. Nie wiem, jak jest z powiększaniem, ale nawet - jeśli system blogowypowiększy malutki obrazek, to będzie on nieostry.

      Usuń
    4. Okazuje się, że system potrafi zmniejszać obrazki, ale nie powiększa. Na szczęście miałam w komputerze te większe obrazki i jeszcze raz wkleiłam.
      Muszę jeszcze poszukać ostatniego obrazka, bo ten, który mam, jest za mały.

      Usuń
  13. Nie rozliczyłem jeszcze rocznego PIT, a więc z mej strony to sprtawa otwarta. Mimo, że każde wsparcie będzie tzw. kroplą w morzu potrzeb, warto je udzielać.
    Co dla malca jest równie ważne? To, aby rodzice i terapeuci zapewnili mu, aby do samego końca czuł się kochany, potrzebny i szczęśliwy.
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, jesteś wspaniały!!!
      Nie będzie żadnego końca, nawet o tym nie myślę!!!
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  14. PIT czeka, zatem przekażę procent. Los jest okrutny, krzywdzi tak bezbronne istoty, straszne to. Pozdrawiam miło, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, razem z blogową koleżanką, alEllą, która jest ciocią Patryczka, bardzo Ci dziękujemy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  15. Serce boli, gdy czyta się takie wpisy. Gdzie jest państwo, gdy chorują dzieci, którym ponoć należy się bezpłatna opieka zdrowotna?
    Mój 1% już poszedł do potrzebującego dziecka. To niespełna dwuletni Filipek, który jest leczony w Niemczech z powodu neuroblastomy. Jesienią, dzięki dobrym ludziom udało się zebrać dwa miliony złotych na tę kurację.
    Mam nadzieję, że i Patryk, i nasz Filipek odzyskają zdrowie. Życzę im tego z całego serca!
    * Aniu, dziękuję za umożliwienie mi komentowania! :)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas zna jakieś biedne chore dziecko, które nie dostaje pomocy od państwa i rodzice dzięki różnym organizacjom muszą błagać o pomoc.
      Na wszystko są w Polce pieniądze, tylko na chore dzieci ich brakuje.
      *To dzięki cioci Patryka znalazłam opcję umożliwiającą wpis anonimowy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  16. Tak wiele jest dzieci i osób bardzo potrzebujących. Serce się kraje. Ogromne fundusze przeznacza się na zbrojenia a na leczenie Polaków tylko namiastkę.
    Od kilku lat ten jeden procent przeznaczamy dla synka naszych znajomych.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, najważniejsze, że ludzie rozumieją sens przekazywania jednego procenta dla ludzi, którzy tego naprawdę potrzebują.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń