Bywa, że gdy przyczepi się do mnie jakiś wyraz, wers piosenki czy wiersza, długo nie chce się ode mnie odczepić. Teraz przyczepiła się ojkofobia, słowo, o którym nigdy nie słyszałam. Wiem, co to jest fobia, bo takie też miewam, np. ofidiofobię, której nazwy też nie jestem w stanie zapamiętać. Jednak ojkofobia to dla mnie czysta karta.
Poszerzyłam swoje słownictwo dzięki prezesowi wszystkich prezesów, który stwierdził, że niektórzy sędziowie cierpią na ojkofobię, bo nienawidzą swej ojczyzny i rodaków.
Nie dziwię się, że sędziowie się oburzyli, bo jak można zarzucać im, że nie kochają swej ojczyzny. Oczywiście w czasach, w których żyjemy, nie musimy swego patriotyzmu wyrażać z bronią w ręku, bo na szczęście mamy pokój.
Niedawno na meczu siatkówki Polska: Serbia widziałam kilku młodocianych kibiców, którzy z żarliwością śpiewali nasz hymn. Śpiewali całym sercem i to nie tylko pierwszą zwrotkę i refren, ale też drugą zwrotkę. Zresztą tak jest na wszystkich meczach mojej ukochanej siatkówki.
Rządząca obecnie partia z całych sil chce zdyskredytować sądownictwo i go przejąć. Na pewno są sędziowie, którzy za bardzo kochają pieniądze, ale to nie znaczy, że od razu są ojkofobami.
Prezes wszystkich prezesów, Wielki Językoznawca i Wybitny Erudyta, co jakiś czas wzbogaca moje słownictwo, np. dzięki niemu wiem, co to jest dyfamacja czy imposybilizm.
Nie lubię posługiwać się słownictwem, które może wprowadzać w zakłopotanie czytających i stawiać ich poniżej mnie. Chyba 12 lat temu pewna Natalka, uczennica podstawówki, napisała na moim blogu, że lubi czytać moje posty, bo wszystko rozumie i tego się trzymam.
ojko co? ojojoj...;)
OdpowiedzUsuńPolityka staje się wiodącym źródłem nowych słówek;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, akurat to słowo jest nietrudne do wymówienia i zapamiętania i myślę, że na długo wryło mi się w pamięć. Tylko po co popisywać się takim nikomu nieznanym słowem? Chyba po to, aby się popisać lub nas zawstydzić naszą niewiedzą.
UsuńSerdeczności.
Bo to jest tak: tych co nic nie rozumieją bierze się garściami bo nimi da się rządzić. Tymi, co rozumieją poniewiera się dotąd aż ci co nic nie rozumieją zgodzą się ze zdaniem prezesa.
OdpowiedzUsuńI tak bilans wychodzi na zero ....
Jolu, kiedyś było takie powiedzenie, że bierny, mierny, ale wierny.
UsuńCieszę się, że jeszcze są sędziowie, którzy nie wydają wyroków na rozkaz z Nowogrodzkiej. Poprzednia koalicja rządząca wygrała z premierem, Bogdan Wenta, nasz wspaniały trener szczypiorniaka, wygrał z Dominikiem Tarczyńskim pseudonim Jenot.
Serdeczności.
Tyle, że Bogdan Wenta to nie jest dobry kandydat na prezydenta Kielc. Nie ma mowy, żebym na niego głosowała. Ten facet miota się jak piskorz, za wszelką cenę chce być kimś ważnym wszędzie, taka powsinoga. Ale cieszę się, że Tarczyński przegrał bo nie jest to człowiek odpowiedzialny i reprezentuje sobą wielkie zero. Są inni, wartościowi kandydaci.
UsuńPozdrawiam.
Jolu, Wentę znam tylko jako trenera szczypiorniaka i gdyby nie było lepszego kandydata, to na niego oddałabym swój głos.
UsuńŚmiać mi się chce z Tarczyńskiego, który musi wpłacić 20 tysięcy złotych na WOŚP. To chyba dla niego najgorsza kara.
Miłej niedzieli.
Miłej niedzieli Aniu ...
UsuńMiłego tygodnia, Jolu.
UsuńWitam, zgadzam się z Tobą. Zaryzykuję stwierdzenie, że dziś nie wszystkie słowa są rozumiane, "nowe elyty", jakby innym językiem mówią i nawet to rozumiem:( Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńIvo, nikt nie jest w stanie poznać i zrozumieć wszystkie terminy z różnych dziedzin. Wiadomo, że politykom różne cytaty i inne mądrości wyszukują ich asystenci, a ci potem się popisują.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ech te rozmowy poprzez komentarze;) Miałam na myśli używanie słów i zwrotów przez ludzi nierozumiejących ich znaczenia, stąd przekręcanie słów lub używanie w złym znaczeniu. Słów "nawet to rozumiem" użyłam w kontekście tego, że ludzie z tzw. "nowej elyty" tych słów nie rozumieją, bo delikatnie mówić, dotychczas często używali "innego" języka. Pozdrawiam.
UsuńIvo, zrozumiałam, co wcześniej napisałaś.
UsuńByłam na Twoim blogu, ale jakoś nie mogłam sobie poradzić, aby trafić na jakiś post. Obejrzałam tylko Twoje [piękne zdjęcia.
Pozdrawiam.
oooo, na tego bloga nie możesz wejść Co czai się w nas? . Nie wiem co powiedzieć... Nikt nie zgłaszał trudności. Może jeszcze raz spróbuj. Sprawdziłam - na smartfonie i komputerze jest wszystko ok.
UsuńDo czasu wymówienia przez prezesa także nie znałam i nie używałam tego słowa...może poprzez stosowanie takowych ów prezes chce wypaść na bardziej inteligentnego, niż jest w rzeczywistości, bo będą tacy, którym to zaimponuje.
OdpowiedzUsuńJotko, wydaje mi się, że na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy kiedykolwiek posługiwali się wyrazem "ojkofobia".
UsuńDla mnie to zwykłe popisywanie się, aby się dowartościować.
Taaaaa....... Ileż jeszcze dziwolągów językowych z tych złotych ust padnie.
OdpowiedzUsuńPrezes prezesów musi, to witaminy dla niego i budulec ego.
Serdeczności kochana Aniu ślę :)
Anulko, takim złotoustym mówcą w "Zemście" Fredry był Józef Papkin, z którego zawsze śmieje się cała widownia w teatrze.
UsuńSerdeczności, droga Anulko.
Ja nie mogę patrzyć ani słuchać PREZESA, więc nie słucham.No cóż mam tylko nadzieję, że wszystko się posypie, a prezes będzie mówił normalnie, po polsku:) Zgadzam się z wpisem Jolanty, to strzał w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu.
Aniu, jestem zwierzęciem politycznym, więc wiem, co mówił prezes w Olsztynie. Wiem o wszystkim, co się dzieje w polskiej i zagranicznej polityce.
UsuńJa z kolei mam nadzieję, że Polacy pójdą na najbliższe wybory.
Serdecznie pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPan Prezes ma wyjątkową zdolność do zarzucania ludziom, co mu się tylko podoba oraz wyzywania bliźnich. Ciekawe, jak nazwałby siebie za to i jakim słowem naukowym to określił.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, kiedyś pisałam na blogu Onetu, jakimi epitetami zostaliśmy obdarzeni przez prezesa. On nie przebiera w słowach, bo wie, że jego ludzie zawsze go poprą.
UsuńZnam takie słowo, ale nie będę go używała publicznie.
Serdecznie pozdrawiam.
Nie pamiętam, czy pisałaś także o "animalnym elemencie". Długo ten "abimalny element" za mną czhodził.
UsuńOczywiście "animalny" a nie "abimalny".
UsuńAlEllu, chyba nie słyszałam o tym animalnym elemencie z ust prezesa.
UsuńMoże mówił o swoim kocie?
Oznacza to, że ów pan systematycznie czyta słowniki. Co do jego oceny środowiska sędziowskiego - bez komentarza.
OdpowiedzUsuńMieszczko, albo czyta słowniki, albo ktoś mu podrzuca te obelżywe wyrazy, którymi potem się popisuje.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znowu się odezwałaś. Tak wiem, że znowu na moich stronkach narzekam, ale taka już tutaj jestem W realnym świecie tego nie robię, a tutaj mogę i chcę. Zresztą i Ty nie lubisz wielu rzeczy: jesieni, deszczu, zimna....
A co do siatkówki. Mam nadzieję, że jutro Polacy zagrają w finale
Właśnie trwa czas Aniołów. Może niedługo spełnią się za jego sprawą oczekiwania, nadzieje.....
Życzę Tobie spełnienia marzeń, zwłaszcza tych najprostszych…
Ismeno, każdy na swoim blogu pisze o tym, co mu w duszy gra. Skoro chcesz narzekać, to narzekaj, bo warto komuś się wygadać.
UsuńNie jestem pewna, czy uda nam się pokonać drużynę amerykańską. Wprawdzie przegrała ona z Brazylią, ale grali siatkarze drugiego sortu.
Najważniejsze, że nasi dostali się do półfinału, choć nie podobała mi się taktyka trenera. Wolałabym, aby nasza pierwsza szóstka wygrała z Włochami 3:0.
Życzę miłego weekendu.
Naprawdę wielkich ludzi cechuje skromność, tylko mali muszą wciąż przekonywać innych do swojej wielkości... ot choćby popisując się bardzo wyszukanym słownictwem :). Naprawdę mądre osoby po prostu nie muszą nikomu na siłę udowadniać swojej wartości. Znają ją doskonale, stąd niema u nich takiej potrzeby ...
OdpowiedzUsuńYolanthe, widocznie nasz mały prezes musi udowadniać, że jest wielki.
UsuńTeż potrafię otworzyć słownik wyrazów obcych na którejkolwiek stronie i się wymądrzać.
No cóż, prezesunio chciał się zaprezentować jaki to on jest mądry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, nie jest trudno się wymądrzać, gdy ma się asystentów, którzy wyszukują odpowiednie słowa i cytaty, aby potem prezes miał się czym popisywać.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Chwilami nie "nadanżam "za nowościami w tzw figurach retorycznych, mniej lub bardziej poprawnych i wiarygodnych.Sędziów znam powiedzmy dobrze. Wiem ile Ci ludzie maja w sobie oddania i jeśli ferują wyroki to nie tylko zgodnie z litera prawa ale również w imieniu Rzeczpospolitej...Powiedzmy, że niektórzy się mylą Wszak są ludźmi Pęka mi serce jak to wszystko słyszę. Może więc z innej bliskiej mi dziedziny. Czytam właśnie książkę pt."Jak być leniwym "Wypowiadają się między innymi Albert Einstein, Mark Twain. Może coś Ci to mówi... "Trzym sie ".
OdpowiedzUsuńAndante, dzięki prezesowi wzbogacamy nasze słownictwo.
UsuńW mojej rodzinie też są sędziowie, którzy ciężko pracują, bo spraw mają bardzo dużo. Jak tak dalej pójdzie i sędziowie, którzy skończyli 65 rok życia, będą musieli pójść w stan spoczynku, to ci, którzy pozostaną, będą ledwo wyrabiać.
Dobrze wiem, jak być leniwym i nikt nie musi mnie instruować;)
Miłej niedzieli.
P.S. Polscy siatkarze złoili wczoraj drużynę USA i dziś będą grać o złoto z Brazylią.
Wiem !
OdpowiedzUsuńNo proszę, dzięki mnie zainteresowałaś się siatkówką, wiesz, na jakiej pozycji gra libero i odróżniasz siatkę od piłki :) :).
UsuńTak mi się wydaje, że pan prezes swoje wystąpienia uzgadnia z kotem, nie wiedząc, że ten jego futrzak robi sobie zeń, za przeproszeniem, jaja... sorry, ale nie mam nerwów na komentowanie tego, co wypełza z chorej głowy zbawcy narodu... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAndrzeju, nie cieszysz się, że poznałeś nowy termin? Gdyby nie prezes, to żyłbyś w nieświadomości, co to jest ojkofobia.
UsuńNa szczęście za mną już zaczęły chodzić gołąbki i jutro będę dusić cały szybkowar.
Pozdrawiam.
Myślę, że Prezes wszystkich Prezesów lepiej by zrobił, gdyby zaczął mówić po ludzku. Po prostu.
OdpowiedzUsuńIwono, nie wiem, czy on potrafi mówić po ludzku. Poza tym ma wadliwą dykcję. Nie potrafi wymówić zbitki głosek -łu- i zamiast "słuchać, służyć" wychodzi "suchać, sużyć"
Usuń