Ostatnim wydarzeniem był pożar szkoły w Radowie Wielkim w powiecie łobeskim, gdzie w zespole szkół działa niepubliczna szkoła podstawowa, niepubliczne gimnazjum oraz ośrodek rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczy. "Placówka działa od 14 lat.To jedyne takie miejsce w powiecie łobeskim, gdzie dzieci z niepełnosprawnością ruchową, intelektualną i autyzmem mogą się kształcić. Nie tylko się uczą, ale mają tam rehabilitację, logopedę i różne terapie."
O tym pożarze dowiedziałam się najpierw w TVN24, a potem wyszukałam wiadomości w internecie-->TU.
Pożary często się zdarzają, w moim mieście wiele lat temu też zapalił się dach pewnej szkoły, w której uczyła moja koleżanka, jednak nikt nie zbierał pieniędzy na pokrycie nowego dachu. Nawet nie wiem, kto pokrył koszty. Szkoła w Radowie Wielkim była ubezpieczona, ale pieniądze z ubezpieczenia starczą jedynie na naprawę połowy szkód, na naprawę drugiej połowy trzeba zebrać co najmniej 2 miliony złotych. Zniszczona została aula, a przede wszystkim gabinety, w których odbywały się zajęcia logopedyczne i przeprowadzana była terapia słuchu. Został też zniszczony specjalny sprzęt medyczny i urządzenia do ćwiczeń. Podczas akcji gaśniczej została zalana wodą winda, a przecież korzystały z niej dzieci z niepełnosprawnością ruchową, intelektualną i autyzmem.
Czego nie rozumiem? Ano tego, że na naprawę ludzie muszą zbierać pieniądze, jakby państwa nie było stać na 2 miliony, gdy na różne uroczystości bogoojczyźniane wydaje się dużo większe pieniądze. Wolę nie pisać, o jakich uroczystościach myślę, bo i tak narażam się moimi postami.
To, że nauczyciele z rodzicami i uczniami sprzątają szkołę, to normalne, ale dlaczego na placówkę oświatową mają żebrać o pieniądze, to nie mieści mi się w głowie.
Teraz zmienię temat. Otóż mój blog na Onecie, którego mnie pozbawiono, skończyłby dziś 13 lat. Obecny blog 20 grudnia skończył jeden roczek. Te kwiaty dedykuję wszystkim, którzy odwiedzali poprzedniego bloga i odwiedzają teraz.
Życzę wszystkim świetnej zabawy sylwestrowej i dobrego nowego roku 2019.
Aniu! A kogo w Polsce obchodzą niepełnosprawni? Gdyby nie różne fundacje, wiele z tych dzieci nie miałoby żadnych szans na naukę i rehabilitację. Są pieniądze na pensje dla asystentek kogoś-tam, na premie, "które się należały", ale nie ma na kształcenie niepełnosprawnych. Szkoda słów i nerwów.
OdpowiedzUsuńKochana! Życzę Ci samych dobrych dni w nadchodzącym roku!
Masko, właśnie dlatego trafia mnie szlag. Rodzice muszą żebrać na leczenie ciężko chorych dzieci za granicą, bo MZ o to nie zadba, a NFZ nie stać.
UsuńJurek Owsiak musi organizować WOŚP, aby był sprzęt na ratowanie maluszków i seniorów.
Niedawno czytałam, jak żyje pewien biskup i aż nie mogę uwierzyć, że jedni żyją w pałacu i posiadają za grosze 21 ha ziemi, a inni w mizernych mieszkaniach z chorymi dziećmi.
Życzę Ci dużo szczęścia w nowym roku.
Nie rozumiem tego samego, co Ty. Przecież to szkoła, utrzymywana przez właściwe organy, dotowana itd. Niedługo każą nam za wodę i prąd w szkole płacić, już i tak sama kupuje czajnik, herbatę, papier toaletowy itp.
OdpowiedzUsuńNie dość, że ciągłe zbiórki dla chorych, akcje, dzięki którym ratuje się życie, to jeszcze i to.
Mnóstwo pieniędzy jest marnowanych na bzdury, m.in.reprezentacyjne, a potrzeb ogólnospołecznych wciąż się nie docenia...
Najlepsze życzenia z okazji rocznicy blogowej i wszelkiego dobra w nadchodzącym roku :-)
Jotko, pamiętam pracę w szkole jeszcze sprzed 1989 roku. W pokoju nauczycielskim nie było czajnika, ale zawsze można było pójść na przerwie do stołówki i kucharki zrobiły herbatę (naszą własną). Z papierem toaletowym było różnie, ale zawsze nosiłam w torebce na wszelki wypadek.
UsuńPamiętam, że tylko raz nauczyciele dostali służbowe długopisy, a poloniści dodatkowo z czerwonym tuszem. Kredę kolorową albo sama kupowałam, albo uczniowie mi przynosili. To samo z papierem do ksero.
Właśnie to mnie denerwuje, że prezydent, premier, a nawet ministrowie jeżdżą w samochodowej obstawie, która często rozwala te samochody, a my musimy się składać na biedne chore dzieci i naprawę dachu szkoły.
Dziękuję za życzenia.
To co dzieje się w naszym kraju w ciągu tych trzech lat to przechodzi ludzkie pojęcie.
OdpowiedzUsuńŻyjemy w chorym kraju. Lekką ręką wydaje się miliony księdzu dyrektorowi a niepełnosprawni są spychani na margines życia.
Jedno jest pewne, że ekipa wystraszyła się pomarańczowych kamizelek i zniosła podwyżki cen za śmieci i energię. Myśli, że Polacy nie wiedzą o co chodzi i jeszcze to "utkali" jako swój wielki sukces.
Droga Aniu!
Życzę Ci aby Nowy Rok 2019 okazał się być dla Ciebie bardzo wyjątkowy, przynosząc Ci każdego dnia mnóstwo zdrowia, szczęścia, słońca i spokoju:)
Łucjo, naprawdę żyjemy w dziwnym kraju. Ludziom zapycha się usta 500+ i straszy opozycją.
UsuńGrube miliony pakuje się w posiadłość toruńską i nie tylko w nią.
To odstępstwo na podwyżkę śmieci i prądu jest tylko na rok, bo przecież w 2019 roku są wybory do PE i naszego, więc trzeba coś wykombinować, aby ludzie na nich zagłosowali. Po roku zapłacimy za wszystko i to może w dwójnasób.
Bardzo dziękuję za życzenia.
Nasze państwo już się przyzwyczaiło, że jak źle się dzieje to się ludziska skrzykują, pieniądze zbierają i sprawę załatwiają. No i ma to państwo święty spokój, po co go burzyć. A że my tego nie rozumiemy (bo ja też nie rozumiem)? A kogo to obchodzi? Bo nie państwo przecież. Aniu, oby w Nowym Roku było mniej zdarzeń, które Cię zbulwersują
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, Iwono, że zawsze znajdą się ludzie z sumieniem, którzy zastąpią państwo w ich obowiązkach. Ktoś może nie pojedzie na narty, ale dołoży się do remontu szkoły.
UsuńDziękuję za życzenia.
Taki los blogera, który korzysta z domeny darmowej.
OdpowiedzUsuńCo do pożaru, nie znam zasad finansowania szkół niepublicznych w przypadku zdarzeń losowych, więc trudno mi jest odnieść się do tematu.
Szczęśliwego Nowego Roku i samych dobrych wiadomości. :-D
Mieszczko, gdy 13 lat temu zakładałam bloga, nawet nie wiedziałam, że sa inne możliwości.
UsuńWg mnie, nieważne, czy jest to szkoła publiczna, czy też niepubliczna. Na pewno podlega pod MEN, a może nawet MZ. Czy wyobrażasz sobie, aby zwykli ludzie nazbierali 2 miliony złotych?
Dziękuję za życzenia, ale nie wierzę w te dobre wiadomości.
Dlaczego nie mogę się zalogować na Twoim blogu?
Przyczyna problemu z logowaniem rozwiązana - zapraszam. :-D
UsuńDziękuję, bo zdarzało się, że wpisałam komentarz i nie mogłam się zalogować.
UsuńTo ja się czuję odbiorcą dedykacji z kwiatami, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCo do szkoły - myślę, że są one ubezpieczone w najniższych, podstawowych stawkach, stąd i odszkodowanie liche. Brak wyobraźni, że przy niemałej placówce może się zdarzyć większe nieszczęście ??? Pa-ra-no-ja.
Zdrowia i pomyślności w Nowym Roku, kochana Aniu :)
Anulko, znamy się już od wielu lat, tylko szkoda, że nie chcesz założyć bloga.
UsuńDyrektorka szkoły optymistycznie liczy, że zostanie wypłacone odszkodowanie w najwyższej stawce, czyli 2 mln złotych.
Teraz zdrowe dzieci będą rozwożone po sąsiednich szkołach, a co z dziećmi niepełnosprawnymi?
Droga Anulko, również życzę Ci wszelkiej pomyślności w nowym roku.
Mnie też nie mieści się w głowie, zwłaszcza, że obecna władza nie szła do władzy po pieniądze. Hmmm, no tylko po te, które się im należą! Udanego, lepszego 2019 roku :)
OdpowiedzUsuńIvo, nawet nie jest ważne, że jest to szkoła niepubliczna, ale przecież uczą się w niej polskie dzieci. Nie wiem, czy w tej miejscowości jest jakaś inna szkoła, ale podejrzewam, że nie.
UsuńAsystentka Glapińskiego zarabia miesięcznie 65 tys. złotych, więc pieniędzy w Polsce nie brakuje. Chyba że należą się innym, a nie dzieciom zdrowym i niepełnosprawnym.
Też życzę Ci lepszego roku.
Szkoła niepubliczna to nie szkoła prywatna. Przysługuje jej dotacja państwowa na każdego ucznia. Do tej pory był to niejako bat dla tego rodzaju szkół, by realizowały państwową podstawę programowa. Obecnie niestety wolałabym, by dotacji nie było, a w podstawie programowej, była nauczania prawda. To tak na marginesie choć na pewno czesne by wzrosło.
UsuńIvo, już tak bardzo nie interesuję się szkolnymi programami, ale coś na ten temat wiem.
UsuńMam zastrzeżenia do wyboru lektur oraz materiału z historii i to tej współczesnej.
Mnie program interesuje, mimo, że moje dzieci to dorośli ludzie, ale w kontekście "hodowania nowych elyt" jako Polka śledzę to na bieżąco. Pozdrawiam
UsuńTakie to życie jest, na to, co ważne się nie da, a wyda się na rzeczy, bez których by się przeżyło. Takie to same paradoksy w tym życiu... Wszystkiego co najwspanialsze na nowy 2019! Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie na noworoczne rozdanie! :)
OdpowiedzUsuńMaksie, u nas wydaje się na wiele niepotrzebnych rzeczy, np. na niepodległościowe ławeczki, na których w lecie ludzie mogą się opalać.
UsuńDziękuję za życzenia i je odwzajemniam.
Witaj po raz pierwszy w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńPewnie, podobnie jak ja, dostałaś wiele życzeń na święta i Nowy Rok. Ja dodatkowo miałam jeszcze urodziny i do dzisiaj nie uporałam się z odpowiedzią na wszystkie piękne życzenia. Przepraszam zatem, że dopiero teraz piszę do Ciebie.
Już chyba wspominałam, że mamy podobny staż w pisaniu. Ja w maju "skończyłabym" 13 lat, a w lutym minie roczek jak jestem tutaj.
Życzę więc nam, abyśmy mogły pozostać tutaj i pisać jak najdłużej.
Ponoć czasem jestem czarownicą i chociaż nie mam swojej magicznej różdżki to chciałabym Ci wyczarować na Nowy Rok same kolorowe dni
Ismeno, też miałam urodziny, ale na początku stycznia.
UsuńDość długo się już znamy z naszych blogów. Teraz już nie mam takiego zapału do pisania, np. obecnie.
Dziękuję za życzenia, Czarownico.
Witaj w nowym czasie, Anno.
OdpowiedzUsuńZawsze czuję się przygnębiona, gdy czytam o szkole,
na którą nie ma pieniędzy.
Nie będę pisać o nowej siedzibie mojej placówki, bo
szkoda słów.
Cieszę się natomiast, że mogę od kilku lat czytać Twoje mądre wpisy.
Serdeczności i wszelkiego dobra i kolejnych, blogowych lat!
JoAnno, szkoły są coraz bardziej odsuwane na dalszy plan. Edukacja nie jest priorytetem obecnego rządu, a "deformy" obecnej minister przerażają mnie.
UsuńMoże dobrze, że minister zostanie europosłanką i już nie będzie niszczyć oświaty. Jednak obawiam się, że ktoś następny nie będzie o wiele lepszy.
Chciałabym, abyśmy jeszcze długo blogowały, ale ja już nie mam dawnego zapału.
Aniu przede wszystkim wszystkiego dobrego w 2019 roku. Nie zdążyłam z życzeniami świątecznymi, bo jestem tak zagoniona, że szkoda mówić. Jak uda mi się pospać 4-5 godzin to się cieszę.
OdpowiedzUsuńCo do szkoły ... Takich różnych zdarzeń (nie tylko pożarów) w budynkach publicznych są setki, o ile nie tysiące rocznie, dlatego moim zdaniem to nie państwo powinno wyasygnować środki, ale powinno kontrolować coś innego - ubezpieczenia. To powinno być dogadane między państwem a ubezpieczycielem odgórnie. W końcu po to się je płaci, by w takich wypadkach starczyło na przywrócenie stanu poprzedniego. A potem jest jak jest. Szkoła z oszczędności wybiera zupełnie chybiony, ale najtańszy, wariant ubezpieczenia, bo jakiś musi (taki obowiązek ustawowy) i jak przyjdzie co do czego, to płacz i do kieszeni obywateli.
Dandi, również życzę Ci dużo dobrego w nowym roku.
UsuńNie znam się na ubezpieczeniach szkół i dobrze, że tylko spalił się dach, a nie cały budynek.
Nie jestem pewna, czy w szkołach jest tak dużo pożarów, jak napisałaś. W moim, przecież dużym mieście, był tylko jeden. Nie wiem, kto pokrył koszty remontu, ale na pewno nie rodzice uczniów.
P. S.
OdpowiedzUsuńAniu nie będzie mnie przez miesiąc.
Dandi, mam nadzieję, że przez ten miesiąc będziesz odpoczywać w jakimś ciekawym miejscu.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, dlaczego państwo nie chroni szkół.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku także dla Gości tego bloga.
AlEllu, też tego nie rozumiem.
UsuńW imieniu moich Gości i własnym bardzo dziękuję za życzenia.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńNo właśnie dlaczego państwo nie da kasy na remont tej szkoły? Przecież jest potrzebna. Nie no, szkoda słów normalnie. A na potrzeby TYP miliardy poszły. Nie ogarniam tego.
OdpowiedzUsuń