Dobrze wiemy, co znaczy brak prądu. Kiedyś podczas silnej wichury na kilka godzin wyłączono prąd w całym moim mieście. W mieszkaniach przestały działać lodówki, telefony stacjonarne, telewizory, komputery, w wieżowcach nie można było skorzystać z windy, na skrzyżowaniach ulic przestała działać sygnalizacja świetlna. Na osiedlach zapanowała ciemność. Prąd wrócił dopiero po godzinie pierwszej w nocy i wszyscy odczuli ulgę.
Prąd to dla Polski węgiel, bo lobby górnicze strzeże go jak niepodległości. Jednak spalanie węgla równa się zanieczyszczeniu powietrza i z tym zaczęli walczyć obrońcy naszej Matki Ziemi. Przy braku wiatru niektórzy mieszkańcy wielkich miast zaczęli się dusić.
Na szczęście są alternatywne sposoby wytwarzania energii, na przykład wiatraki czy też panele słoneczne, nie wspomnę już o elektrowniach wodnych. Gdy mąż z synem wracali z Monachium, sfotografowali przy autostradzie całe farmy wiatrakowe i mnóstwo paneli fotowoltaicznych.
Jest to czysta energia, bez dymu i smrodu.
W Polsce też można zobaczyć wiatraki, które niedługo mają pójść na złom, bo przecież mamy węgiel, sprowadzany między innymi z Rosji i Ukrainy. Poniżej nasze polskie wiatraki, mąż twierdzi, że sfotografował je w pobliżu Gostynia.
Aktualnie w Katowicach trwa światowa konferencja klimatyczna COP 24, której członkowie zastanawiają się, jak walczyć z globalnym ociepleniem, które jest zabójcze dla naszej Ziemi, jak zmniejszyć emisję CO2.
I nad tym debatuje się w Polsce, która zrobiła rzeź Puszczy Białowieskiej, której biedni mieszkańcy opalają mieszkania, czym popadnie. Szwagier, który mieszka w mojej rodzinnej wsi, opowiadał, że nie może wyjść na podwórko, bo jego sąsiad z drugiego piętra pali w piecu stare meble, jakieś szpargały i co tylko może, bo nie stać go na węgiel. Ludzie kupują najgorszej jakości węgiel, niekiedy miał, bo ten jest najtańszy.
Często na kanale Domo+, oglądając program "Ucieczka na wieś", widzę wiejskie budynki w Wielkiej Brytanii, które na dachach mają panele słoneczne i właściciele nie tylko mają darmowy prąd dla siebie, ale też część sprzedają. Możliwe, że w Polsce też bywają tacy mieszkańcy wsi, którzy pozyskują w ten sposób prąd, ale jeszcze tego nie widziałam.
Polski minister energii, chce usunąć z pól przeszkadzające wiatraki, a farmy wiatrowe postawić na Bałtyku. O ile wiem, to takie farmy już są, ale może będzie ich więcej.
Nie myślałam, że kiedyś zainteresuję się energią, bo niewiele wiem na jej temat, a szczyt klimatyczny w Katowicach jest bardzo nudny dla przeciętnego zjadacza chleba.
Szczyt klimatyczny w Latowicach to podwójny paradoks.
OdpowiedzUsuńJedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce, w dodatku prezydent grzmi na cały świat, że od węgla nie odstąpi, a minister jakiś tam obwieszcza, że mają być likwidowane wiatraki.
W moim rejonie jest ich wiele, ludzie zakładają panele słoneczne, wielu przestawiło się na gaz, a nasi u władzy chcą nas cofnąć do XIX wieku...
Mam nadzieje, że ten szczyt jednak coś zmieni, bo jak nie, to masakra...nasze wnuki słońca nie zobaczą.
Jotko, też jestem przerażona tym, co się w naszym kraju dzieje. Ziemia już ledwo zipie, pomieszały się strefy klimatyczne. Kto widział, aby w Polsce były takie upały, jak były ostatnio. Wczoraj w moim województwie było 11 stopni Celsjusza.
UsuńWęgiel, który kiedyś był dobrodziejstwem, teraz nas wykończy.
Jak można kazać zlikwidować wiatraki?!
Dopiero zauważyłam, że miało być w Katowicach...przepraszam.
UsuńChcą inwestować w komunikację elektryczną, kiedy wiadomo, że większość smogu generują kominy, kominy i jeszcze raz kominy oraz masowa produkcja zwierzęca.
Po nas choćby potop, straszne!
Jotko, domyśliłam się, że chodzi Ci o Katowice. Morawiecki obiecywał milion samochodów elektrycznych, a kupiono tylko sto. Poza tym kogo stać na samochody elektryczne, bo mnie nie.
UsuńTo prawda, że jemy zbyt dużo mięsa, bo nie mamy w zimie zbyt dużo warzyw i owoców, poza tym owoce południowe są dla nas za drogie. Za jedno nieduże mango, które uwielbiam, trzeba zapłacić najmniej 5 złotych.
Ludzi nie stać na dobrej jakości węgiel, więc pchają do pieca byle co.
Też jestem przerażona tym "szczytem", tym zanieczyszczeniem powietrza w Polsce i tym co grozi naszym dzieciom i wnukom. I tym, że rząd mówi jedno a robi drugie...
UsuńStokrotko, po obecnym rządzie można się spodziewać wszystkiego.
Usuń70% farm wiatrowych przyniosło straty. W 2016 roku właściciele wiatraków, w tym państwowe koncerny straciły prawie 3 miliardy złotych. Dzieje się tak dlatego, że ze względu na ogromny koszt stawia się za niskie wiatraki. Są one mało wydajne. Upalne lato na obszarze Europy spowodowało ciszę wiatrową, co oznacza całkowity brak prądu.Zyski przynoszą wiatraki stawiane w morzach, gdzie wiatr wieje ciągle. Paradoksalnie elektrownie wiatrowe przyczyniają się do zwiększenia emisji CO2 ponieważ produkują prąd w 30% i muszą być wspomagane przez elektrownie węglowe. Dlatego najlepszym rozwiązaniem są elektrownie jądrowe.
OdpowiedzUsuńJolu, jak już pisałam, absolutnie się na tym nie znam, ale kto wie, czy to upalne i bezwietrzne lato nie jest wynikiem globalnego ocieplenia.
UsuńMoże lepszym rozwiązaniem byłyby panele słoneczne?
Po katastrofie elektrowni atomowej w Fukushimie wszyscy się boją.
Serdeczności.
Szkoda gadać. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy głosują na PiS. Nigdy! Dzięki za ten tekst. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIvo, wczoraj czytałam wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego, że Polaków nie stać, aby głosowali na PiS.
UsuńPozdrawiam.
Nie znam zagadnień związanych z wiatrakami, jedno jest tylko pewne : absolutnie należy likwidować wszystko,co truje. Moje niewielkie miasto dusi się od smogu. W styczniu tego roku, zaczęliśmy z mężem i psem wieczorami spacerować,dla zdrowia. Tłumaczyliśmy sobie,że za czasów naszego dzieciństwa paliło się wyłącznie w piecach,więc może damy radę. Po paru dniach miałam problemy z sercem. Za dwa dni w TV usłyszałam wypowiedź kardiologa o fatalnych skutkach przebywania na skażonym powietrzu przez sercowców. No i skończyły się zimowe spacery. Jest coraz gorzej. Trzeba bić na alarm,to nas zabija.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana Aniu :)
Zadziwiające, że Niemcom opłacają się farmy wiatrowe i panele słoneczne, a nam nie. Nam opłaca się palić węglem sprowadzanym z Rosji i Afryki. Pewnie opłaca się też leczyć ludzi, którzy chorują z powodu smogu.
UsuńDziś w OnetRANO Andrzej Celiński powiedział, że Polska jest teraz państwem mafijnym i trudno nie przyznać mu racji. Nie liczy się interes społeczeństwa, tylko pewnej grupy ludzi.
Tauron, negocjuje sprawie nabycia pięciu farm wiatrowych w Czechach a u nas się nie opłaca ich budować. W tym kraju wśród pól słoneczników i zbóż możesz zobaczyć niekończące się granatowe pola paneli. Można?
UsuńAnulko, codziennie rano patrzę w TVN24, jakie jest w różnych miastach zanieczyszczenie powietrza. W Twoim rejonie przekracza ono granice przyzwoitości. W moim mieście nie jest tak źle, bo otaczają nas lasy, których Szyszko nie zdążył wyciąć. Jednak mieszkam przy ulicy wylotowej z miasta i ruch na niej jest niewiarygodny.
UsuńTrzeba siedzieć w domu przy szczelnie zamkniętych oknach.
Gorąco pozdrawiam.
Masko, słyszałaś, co wczoraj w Brzeszczach powiedział Andrzej Duda, że nie da uśmiercić kopalń. Nie dziwię się, skoro Piotr Duda nie organizuje strajków z paleniem opon tylko dlatego, aby kopalnie trwały.
UsuńNiech trwają, ale niech obniża ceny dobrego węgla, na który będzie stać ludzi i to nawet tych, którzy połakomili się na 500+, darmowe lekarstwa dla seniorów, mieszkania+.
Najważniejsze jest KORYTO+.
Łucjo, dawno nie byłam w Czechach, ale Czesi mają zdrowe podejście do życia. U nas najważniejsze są kopalnie i zły, ale tani węgiel, który nas zatruwa.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Światowa konferencja klimatyczna to śmiech na sali. I nie dlatego, że olał ją Putin oraz frau "Fatima". Nawet nie chce mi się machnąć ręką.
OdpowiedzUsuńMieszczko, najważniejsze, że można było sobie zrobić selfie z podstarzałym Arnoldem Schwarzeneggerem.
UsuńAnno, to czysta kpina co się dzieje w naszym kraju w sprawie ocieplenia i co mówią nasi "politycy". Nie pozwolę, by ktoś zamordował polskie górnictwo - grzmi prezydent Andrzej a premier? Zależność Polski od węgla będzie maleć. Planowany miks energetyczny uwzględnia energetykę wiatrową na morzu, fotowoltaikę i energetykę. Rozumiesz coś z tego? bo ja nie.
OdpowiedzUsuńŁucjo, widocznie nie było przekazu dnia z Nowogrodzkiej, więc prezydent z premierem różnie się wypowiadali.
UsuńNajważniejsze jest to, co mówi prezes, który na razie publicznie milczy.
Wykorzystywanie naturalnych źródeł energii jest najlepsze. Aczkolwiek trzeba zachować zdrowy rozsądek. Wiatraki powinno się lokować z dala od ludzkich siedzib, bo wytwarzają szkodliwe dźwięki. W dawnych czasach Polska słynęła z młynów wodnych, które można było spotkać nieomal na każdej nawet małej rzeczce.
OdpowiedzUsuńTeż nie powinno być tak, że zaradni ludzie, którzy wytwarzają prąd muszą w całości sprzedawać go do sieci, a sami kupować go jak wszyscy w normalnej cenie (mają wtedy jakieś upusty, ale to są niezauważalne różnice). Taka polityka została przyjęta już po wojnie (chyba w latach pięćdziesiątych, o ile pamiętam) i trwa do dziś. Jest to celowe działanie i bynajmniej nie jest związane, ani z troską o obywatela, ani o przyrodę.
Dandi, z tego co wiem, to wiatraki są oddalone od ludzkich siedzib, bo inaczej nie pozwolono by ich postawić.
UsuńNa tym, o czym napisałaś w drugim akapicie, się nie znam.
O niektórych pomysłach rządzących na gospodarkę (ale nie tylko na nią) dyskutować się nie da bez solidnego wzmocnienia organizmu chociażby alkoholem. Podobno pani minister od edukacji miała rzec, że wiatraki wytwarzające energię elektryczną zostaną zlikwidowane, bo jednamu z rolników padła od nich na zawał świnia (a była taka piękna, rasowa, anerykańska).Co i rusz obracamy się w świecie absurdów, przynajmniej u nas w kraju... dlatego może pora odejść z tego świata, bo co było dobre, to było, a może być tylko gorzej... w nihilistyczbym nastroju jednak pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAndrzeju, mam problem, bo jestem abstynentką;)
UsuńNie słyszałam wypowiedzi pani minister, ale wszystko możliwe, bo kłania nam się średniowiecze.
Pozdrawiam.
No właśnie Aniu w tym problem, że nie zawsze, bo chodziło o infrastrukturę, przede wszystkim dobry dojazd do nich. Dopiero potem wprowadzili pewne obostrzenia.
OdpowiedzUsuńDandi, teraz premier wyjaśnia, że trzeba budować elektrownie wiatrowe na Bałtyku, z czym się zgadzam, ale wydaje mi się, że na lądzie taka budowa jest tańsza.
UsuńWitaj w ten szary, jesienny, a może zimowy dzień. Chociaż pogoda....
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio podróżowałam i miałam okazję podziwiać takie pola z wiatrakami. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Niespodziewanie wędrowałam moimi ukochanymi praskimi uliczkami. To dodało mi energii i optymizmu na te krótkie dni.
Przepraszam, że dzisiaj piszę krótko, ale trochę mam zaległości.
Dziękuję zatem, że nie zapominasz o mnie w te najdłuższe, czasem mroźne dni w roku. Bardzo mi teraz potrzeba ciepłych słów, które rozgrzewają, a ja nie lubię marznąć.
Życzę Ci aby ten przedświąteczny czas był dla Ciebie jak najcieplejszy i radośniejszy
Ismeno, wiatraki stoją we wszystkich państwach Europy, a w Polsce chce się je zezłomować.
UsuńJuż czytałam Twój post na temat wyprawy do czeskiej Pragi.
Pozdrawiam cieplutko.
Największy szczyt to... szczyt w Katowicach. Chyba szczyt kompromitacji. Już sam wybór miasta i regionu na to spotkanie graniczy z kpiną.
OdpowiedzUsuńJak widać po ilości komentarzy, temat odnawialnych i nieodnawialnych źródeł energii jest bardzo istotny dla nas wszystkich. Nie musimy być ekspertami w sprawach przemysłu wydobywczego, czy pozyskiwania energii z elektrowni, żeby dostrzegać jak olbrzymie mają one znaczenie nie tylko dla gospodarki, ale ogólnie każdej dziedziny życia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń