piątek, 14 grudnia 2018

Tylko protest może przynieść efekty

   Niedawno pisałam o psiej grypie, potem czytałam artykuł o gadziej grypie, na którą zaczęli chorować pracownicy więzienni. Niedawno dowiedzieliśmy się o protestach pracowników sądowych, którzy żądają tysiąc złotych podwyżki.
   Wszelkie takie protesty czy strajki  dezorganizują życie wielu obywateli. Przed chwilą zapoznałam się z artykułem, że wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik, ugiął się pod presją pracowników sądowych i od 2019 roku dostaną po 200 złotych podwyżki i to niezależnie od  stanowiska. Ponadto każdy z nich otrzyma do świąt Bożego Narodzenia  800 złotych nagrody za ostatni kwartał-->TU
   Wydawało mi się, że nagrody dostaje się za solidnie wykonywaną pracę, za wyjątkowe zaangażowanie, ale niedawno czytałam artykuł, który mnie bardzo zdziwił-->TU :
"95% pracowników Narodowego Banku Polskiego otrzymało nagrody okolicznościowe w wysokości po 6 tysięcy złotych każdy. Premie zostały przyznane z okazji Święta Niepodległości – ustalił Onet. To oznacza, że świętowanie mogło pochłonąć nawet 18 mln zł."
   Czy ktoś z nas otrzymał kiedyś tak wysoką nagrodę? Nauczyciele mogą coś powiedzieć na ten temat, bo gdy dostaną 300 złotych, to już się cieszą.
   Nie wiem, czy pracowników sądowych usatysfakcjonują te podwyżki, bo to tylko 20% tego, czego żądali, ale może dobre i to. Wprawdzie wiceminister sprawiedliwości "pozyskał" dodatkowo 30 mln złotych na nagrody o charakterze czysto uznaniowym, a głównym kryterium będzie frekwencja.
   Jakoś nauczyciele nie mogą wywalczyć godziwych podwyżek za swą ciężką pracę. Niektórzy mówią, że powinni strajkować przed maturami, a wtedy rząd się ugnie i minister Zalewska przestanie pokazywać swoje licówki, tylko zaciśnie je ze złości. Zresztą i tak pojedzie do Parlamentu Europejskiego i będzie miała w nosie biednych nauczycieli.
   A co mają powiedzieć biedni emeryci, którzy rzekomo mają dostać po 70 złotych więcej do swych skromnych emerytur. Dalej będą się zastanawiać, czy zapłacić za prąd, czy wykupić lekarstwa.
   Czy w Polsce bez strajków nie da się niczego wynegocjować?
       ********************************************
DOPISEK: Przed chwilą przeczytałam na Onecie-->TU, że podwyżka 200-złotowa dla pracowników sądowych była zagwarantowana kilka tygodni temu, zanim zaczęły się protesty, zaś 30 milionów złotych na nagrody kwartalne minister Ziobro zagwarantował już w maju tego roku. W takim razie wiceminister Wójcik wprowadził nas w błąd.

30 komentarzy:

  1. Podobno za 59 lat nasze płace zrównają się z płacami liczących się państw unijnych ...więc nie powinno nas dziwić , że w tej kwestii jakoś nie ma pośpiechu :) Swoją drogą aż boję się domyślać gdzie z płacami będą te państwa za tych 59 lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yolanthe, też o tym słyszałam i też się zastanawiałam, jakie płace za 59 będą mieć państwa unijne.
      To jest zwykłe gonienie króliczka.

      Usuń
  2. Praktyka pokazuje, że bez strajków, protestów nie da rady, gdy nie dobijasz się o swoje, nikt Cie nie zauważa. W dodatku gdy żądamy podwyżek, odwołują się naszych sumień, misji itp. - pewnie, zawsze jest ktoś kto ma gorzej, ale z płacy wynika później emerytura, zasilimy więc rzesze biednych emerytów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, kiedyś w szkole usłyszałam, że ma być strajk. Powiedziałam wtedy, że chętnie będę uczestniczyć tylko w strajku głodowym. Oczywiście żartowałam, ale nasi nauczyciele nie strajkowali. Już nie pamiętam, o co miał być ten strajk, ale chyba nie o podwyżki.
      Nauczyciele nie mają siły przebicia i nikt się z nimi nie liczy, a już najmniej rodzice i uczniowie.
      Moja emerytura po 35 latach pracy jest niewielka i gdybym była samotną osobą, bo przymierałabym głodem.

      Usuń
  3. W obecnym systemie (w tym akurat przypadku dotyczy to nie tylko obecnego rządu) jedynie poprzez strajk można coś wywalczyć. A tak przy okazji - bardzo łatwo jest gospodarować nieswoimi pieniędzmi... boć przecież rząd dysponuje NASZYMI, a na co wydaje, komu daje, a komu zabiera, to już nie taka znów tajemnica... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, oczywiście, że to są nasze pieniądze i to ciężko zapracowane.
      W tej chwili słucham wystąpienia sejmowego Schetyny, który mówi, że skoro wg premiera i ministrów jest tak dobrze, to dlaczego ludzie strajkują.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Wprowadzanie w błąd mnie specjalnie nie dziwi. To w końcu politycy i trudno spodziewać się po nich rzetelności. Żal mi strajkujących,w tym - ostatnio - rolników. Przecież oni winni produkować dla nas żywność, a nie uganiać się po ulicach aby pozwolono im pracować i żyć godnie. Z Europy zwozi się stare mięso a nasze,świeżo ubite wywozi się do Danii. Ze starego "europejskiego" mięsa produkuje się dla nas wędliny, Zachód je wędliny z naszych,zdrowych mięs. To wszystko chore. I nie cieszy nawet fakt, że Główny Lekarz Weterynarii stracił pracę,w końcu robił to,co mu kazano.Własny naród traktuje się jak ubogich krewnych, a w końcu wiele potrafimy.
    Pozdrawiam serdecznie,kochana Aniu,właśnie skończyłam piec małe pierniczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem, jak wiceminister mógł obiecać to, co już obiecano wcześniej, przecież pracownicy sądowi nie dadzą się nabrać na takie kłamstwo.
      Od rana oglądałam zablokowanie przez rolników autostrady A2; pofatygował się do nich jedynie arogancki minister rolnictwa, a premier żądał w sejmie wotum zaufania, żeby nie wstydzić się w Brukseli.
      Zdziwiłam się, że rolnik na każdej uchowanej świni traci ponad sto złotych. Nawet nie wiedziałam, że sprzedajemy Danii nasze świeże mięso. Teraz już wiem, dlaczego każda wędlina w plasterkach po dwóch dniach w lodowce jest obślizgła.
      Gdzie te czasy, kiedy wszystko było pachnące i świeże?
      Nigdy nie piekłam pierniczków, owszem kiedyś piekłam ciasto piernikowe, ale to było dawno temu.
      Gorąco pozdrawiam i życzę smacznych pierniczków.

      Usuń
  5. Dostali po 6 tysięcy, bo "im się to po prostu należało"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszczko, dziwne, że należy się tylko wybrańcom.

      Usuń
  6. Witaj adwentowo
    Przez ten wyjazd do Pragi na tydzień oderwałam się od naszej polskiej rzeczywistości, a po powrocie było tyle spraw do ogarnięcia. Dopiero od wczoraj docierają do mnie te wszystkie informacje o strajkach, które trwają i będą się rozpoczynać. Co jednak mam nowego napisać? Przecież na te podwyżki pójdą nasze pieniądze.
    Ja jednak postanowiłam teraz cieszyć się tym radosnym czasem wyczekiwania. Narzekanie nic nie da, chociaż sama bym się zbuntowała na naszą rzeczywistość.
    Może w tym roku uda się nam trochę zwolnić i poświętować? Chociaż ostatnio pojawiło się parę nieprzewidzianych spraw. Ale dam radę
    Ty także zwolnij i naciesz się przedświąteczną atmosferą.
    Pozdrawiam ciepłym światełkiem kolejnej adwentowej świecy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismeno, w Polsce codziennie coś się dzieje.
      Może gdyby rząd przestał szastać naszymi pieniędzmi, byłoby na podwyżki.
      Ja żyję spokojnie i nie muszę zwalniać, bo nigdzie mi się nie spieszy.
      Serdeczności.

      Usuń
    2. Przed nami własnie wigilia, święta , Nowy Rok....
      Zatem:
      w ten piękny czas, gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas

      Ze szczerego serca , życzę Ci
      nadziei – by nie opuszczała,
      radości – by rozweselała,
      miłości – by obrodziła,
      dobroci – by zawsze była – …

      Małą gwiazdkę przed świętami
      Przyjmij też proszę z życzeniami
      Może spełni się marzenie
      Białe Boże Narodzenie.

      Pozdrawiam oczekiwaniem na zbliżające się święta i jak zawsze ciepłe słowo od Ciebie

      Usuń
  7. Nauczyciele nigdy nie zrobili strajku, który by coś wymusił, ponieważ w tej grupie z chęcią poprawienia własnego bytu konkuruje ogromna ugodowość, wręcz dupowlazłość. Gdy poaptrzy się na te oślizgłe apele ku czci, które niczym nie różnią się od apeli w czasach PRL-u (tylko statyści się zmieniają), mruczenie po kątach a potem i tak zgoda na wszystkie zmiany ... może gdyby był to zawód w któym jest więcej mężczyzn ... no ale jest jak jest. To zawód hobbystyczny, w którym najlepiej mieć partnera, który zarabia prawdziwe pieniądze, podczas gdy panie jedna przed drugą chwalą się kolejnymi "misjami i wizjami", które wypełniły. Sama byłam nauczycielką, więc nie jest to wrzucanie kamyczka do cudzego ogródka. Tak to widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiechno, nawet nie wiesz, jak się śmiałam, gdy wiele lat temu pojawiły się "wizja" i"misja". Tłumaczyłam dyrektorowi, że nie mam żadnych wizji, bo jestem normalną nauczycielką. A jaką misję ma do spełnienia szkoła, to każdy już wie od dawna.
      Najbardziej mi szkoda małżeństw nauczycielskich, a kilka takich pracowało w naszej szkole. Zawsze muszą dorabiać, bo nie dożyliby do pierwszego.
      Może gdyby było więcej mężczyzn, to i uczniowie zachowywaliby się inaczej.
      Po tylu latach pracy moja emerytura wynosi tyle, ile dostaje nauczyciel na stażu.

      Usuń
    2. @świechna - całą prawdę napisałaś!

      Usuń
    3. No widzisz Anno, sama doświadczasz "podziękowania" za prowadzoną misję. Moje pokolenie dostanie mniej ... wycofałam się z zawodu, bo chociaż bardzo lubię młodych ludzi to ta praca mentalnie nie jest dla mnie - ciągłe układanie się, udawanie, odwalanie roboty za kogoś, kto nie umie, ale i tak nigdy w życiu go nie wywalą, bo wszyscy, czy z talentem czy bez są traktowani przez system równo. Znam kilka par nauczycielskich, dziergają po bokach płatnymi projektami, albo mają rodzeństwo za granicą, inaczej kiepsko by przędli. No i do tego rozbestwienie się chamstwa. Dawniej, gdy ktoś dureń to wstydził się odezwać, dzisiaj chamstwo wylewa pomyje na pracujących, samo dumne, że nic nie umi i nic nie robi, bo państwo, czyli my, da.

      Usuń
    4. Świechno, zawsze wiedziałam, że będę mało zarabiać i emerytura będzie groszowa, ale byłam nauczycielką z tzw. powołania i nie potrafiłabym pracować w innym zawodzie.
      Wczoraj czytałam wypowiedź pewnej nauczycielki, która po 20 latach pracy odchodzi z zawodu, bo już ma dosyć, przede wszystkim papierkowej roboty. Też jej nienawidziłam, bo była psu na budę potrzebna. Ot, taka sztuka dla sztuki.
      Zarzuca się nauczycielom, że mają wolne ferie i wakacje. A co mają robić, gdy uczniów nie ma w szkole?

      Usuń
  8. Wprowadzanie w błąd stało się już domeną tego rządu.Przyszłość też nie jawi się różowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tadeuszu, dowodem na to są podwyżki prądu.
      O przyszłości wolę nie myśleć.

      Usuń
  9. Z ostatniej chwili, czyli z 17 grudnia grudnia - nauczyciele gremialnie chorują. Oby dostali lekarstwo, które jest im tak potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono, właśnie teraz słucham wywiadu z panem Broniarzem, prezesem ZNP, do którego to związku należałam przez kilkadziesiąt lat.

      Usuń
  10. Czyli jak nie tupniesz nogą to Cię nie usłyszą...ech...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, ale ileż można tupać?!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  11. Coraz częściej czytam "zatrudnienie maleje, wzrost płac". Jak zwykle są tacy, do których ten wzrost płac nie trafia. Zatrudnienie spada? To oczywiste - ludzie przechodzą na emeryturę, a niestety młodych kadr brak. Z każdym rokiem problem będzie się pogłębiał, recesja za chwile zapuka do drzwi. Az strach pomyśleć o przyszłości naszych dzieci, wnuków i dalej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, w jednym markecie obok mego domu pracują polskie emerytki oraz młodzi Ukraińcy.
      Polskie społeczeństwo się starzeje, nawet w tym roku nie pomogło 500+, bo młodzi nie mają szans na założenie rodziny, skoro brakuje mieszkań, a zarobki naprawdę są nieduże.
      Wyobrażasz sobie małżeństwo nauczycielskie?

      Usuń
  12. Strajki czasami pomagają, ale nie zawsze :/
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrowych, spokojnych i jak najmilszych Świąt Bożego Narodzenia i pomyślności w Nowym 2019 Roku....

    OdpowiedzUsuń
  14. Już choinka ubrana i stół nakryty,
    życzę sił niespożytych.
    Radości, uśmiechu i kolęd uroku,
    do zobaczenia w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń