Niedawno pisałam o psiej grypie, potem czytałam artykuł o gadziej grypie, na którą zaczęli chorować pracownicy więzienni. Niedawno dowiedzieliśmy się o protestach pracowników sądowych, którzy żądają tysiąc złotych podwyżki.
Wszelkie takie protesty czy strajki dezorganizują życie wielu obywateli. Przed chwilą zapoznałam się z artykułem, że wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik, ugiął się pod presją pracowników sądowych i od 2019 roku dostaną po 200 złotych podwyżki i to niezależnie od stanowiska. Ponadto każdy z nich otrzyma do świąt Bożego Narodzenia 800 złotych nagrody za ostatni kwartał-->TU
Wydawało mi się, że nagrody dostaje się za solidnie wykonywaną pracę, za wyjątkowe zaangażowanie, ale niedawno czytałam artykuł, który mnie bardzo zdziwił-->TU :
"95% pracowników Narodowego Banku Polskiego otrzymało nagrody okolicznościowe w wysokości po 6 tysięcy złotych każdy. Premie zostały przyznane z okazji Święta Niepodległości –
ustalił Onet. To oznacza, że świętowanie mogło pochłonąć nawet 18 mln
zł."
Czy ktoś z nas otrzymał kiedyś tak wysoką nagrodę? Nauczyciele mogą coś powiedzieć na ten temat, bo gdy dostaną 300 złotych, to już się cieszą.
Nie wiem, czy pracowników sądowych usatysfakcjonują te podwyżki, bo to tylko 20% tego, czego żądali, ale może dobre i to. Wprawdzie wiceminister sprawiedliwości "pozyskał" dodatkowo 30 mln złotych na nagrody o charakterze czysto uznaniowym, a głównym kryterium będzie frekwencja.
Jakoś nauczyciele nie mogą wywalczyć godziwych podwyżek za swą ciężką pracę. Niektórzy mówią, że powinni strajkować przed maturami, a wtedy rząd się ugnie i minister Zalewska przestanie pokazywać swoje licówki, tylko zaciśnie je ze złości. Zresztą i tak pojedzie do Parlamentu Europejskiego i będzie miała w nosie biednych nauczycieli.
A co mają powiedzieć biedni emeryci, którzy rzekomo mają dostać po 70 złotych więcej do swych skromnych emerytur. Dalej będą się zastanawiać, czy zapłacić za prąd, czy wykupić lekarstwa.
Czy w Polsce bez strajków nie da się niczego wynegocjować?
********************************************
DOPISEK: Przed chwilą przeczytałam na Onecie-->TU, że podwyżka 200-złotowa dla pracowników sądowych była zagwarantowana kilka tygodni temu, zanim zaczęły się protesty, zaś 30 milionów złotych na nagrody kwartalne minister Ziobro zagwarantował już w maju tego roku. W takim razie wiceminister Wójcik wprowadził nas w błąd.
Podobno za 59 lat nasze płace zrównają się z płacami liczących się państw unijnych ...więc nie powinno nas dziwić , że w tej kwestii jakoś nie ma pośpiechu :) Swoją drogą aż boję się domyślać gdzie z płacami będą te państwa za tych 59 lat :)
OdpowiedzUsuńYolanthe, też o tym słyszałam i też się zastanawiałam, jakie płace za 59 będą mieć państwa unijne.
UsuńTo jest zwykłe gonienie króliczka.
Praktyka pokazuje, że bez strajków, protestów nie da rady, gdy nie dobijasz się o swoje, nikt Cie nie zauważa. W dodatku gdy żądamy podwyżek, odwołują się naszych sumień, misji itp. - pewnie, zawsze jest ktoś kto ma gorzej, ale z płacy wynika później emerytura, zasilimy więc rzesze biednych emerytów...
OdpowiedzUsuńJotko, kiedyś w szkole usłyszałam, że ma być strajk. Powiedziałam wtedy, że chętnie będę uczestniczyć tylko w strajku głodowym. Oczywiście żartowałam, ale nasi nauczyciele nie strajkowali. Już nie pamiętam, o co miał być ten strajk, ale chyba nie o podwyżki.
UsuńNauczyciele nie mają siły przebicia i nikt się z nimi nie liczy, a już najmniej rodzice i uczniowie.
Moja emerytura po 35 latach pracy jest niewielka i gdybym była samotną osobą, bo przymierałabym głodem.
W obecnym systemie (w tym akurat przypadku dotyczy to nie tylko obecnego rządu) jedynie poprzez strajk można coś wywalczyć. A tak przy okazji - bardzo łatwo jest gospodarować nieswoimi pieniędzmi... boć przecież rząd dysponuje NASZYMI, a na co wydaje, komu daje, a komu zabiera, to już nie taka znów tajemnica... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAndrzeju, oczywiście, że to są nasze pieniądze i to ciężko zapracowane.
UsuńW tej chwili słucham wystąpienia sejmowego Schetyny, który mówi, że skoro wg premiera i ministrów jest tak dobrze, to dlaczego ludzie strajkują.
Pozdrawiam.
Wprowadzanie w błąd mnie specjalnie nie dziwi. To w końcu politycy i trudno spodziewać się po nich rzetelności. Żal mi strajkujących,w tym - ostatnio - rolników. Przecież oni winni produkować dla nas żywność, a nie uganiać się po ulicach aby pozwolono im pracować i żyć godnie. Z Europy zwozi się stare mięso a nasze,świeżo ubite wywozi się do Danii. Ze starego "europejskiego" mięsa produkuje się dla nas wędliny, Zachód je wędliny z naszych,zdrowych mięs. To wszystko chore. I nie cieszy nawet fakt, że Główny Lekarz Weterynarii stracił pracę,w końcu robił to,co mu kazano.Własny naród traktuje się jak ubogich krewnych, a w końcu wiele potrafimy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,kochana Aniu,właśnie skończyłam piec małe pierniczki :)
Nie rozumiem, jak wiceminister mógł obiecać to, co już obiecano wcześniej, przecież pracownicy sądowi nie dadzą się nabrać na takie kłamstwo.
UsuńOd rana oglądałam zablokowanie przez rolników autostrady A2; pofatygował się do nich jedynie arogancki minister rolnictwa, a premier żądał w sejmie wotum zaufania, żeby nie wstydzić się w Brukseli.
Zdziwiłam się, że rolnik na każdej uchowanej świni traci ponad sto złotych. Nawet nie wiedziałam, że sprzedajemy Danii nasze świeże mięso. Teraz już wiem, dlaczego każda wędlina w plasterkach po dwóch dniach w lodowce jest obślizgła.
Gdzie te czasy, kiedy wszystko było pachnące i świeże?
Nigdy nie piekłam pierniczków, owszem kiedyś piekłam ciasto piernikowe, ale to było dawno temu.
Gorąco pozdrawiam i życzę smacznych pierniczków.
Dostali po 6 tysięcy, bo "im się to po prostu należało"!
OdpowiedzUsuńMieszczko, dziwne, że należy się tylko wybrańcom.
UsuńWitaj adwentowo
OdpowiedzUsuńPrzez ten wyjazd do Pragi na tydzień oderwałam się od naszej polskiej rzeczywistości, a po powrocie było tyle spraw do ogarnięcia. Dopiero od wczoraj docierają do mnie te wszystkie informacje o strajkach, które trwają i będą się rozpoczynać. Co jednak mam nowego napisać? Przecież na te podwyżki pójdą nasze pieniądze.
Ja jednak postanowiłam teraz cieszyć się tym radosnym czasem wyczekiwania. Narzekanie nic nie da, chociaż sama bym się zbuntowała na naszą rzeczywistość.
Może w tym roku uda się nam trochę zwolnić i poświętować? Chociaż ostatnio pojawiło się parę nieprzewidzianych spraw. Ale dam radę
Ty także zwolnij i naciesz się przedświąteczną atmosferą.
Pozdrawiam ciepłym światełkiem kolejnej adwentowej świecy
Ismeno, w Polsce codziennie coś się dzieje.
UsuńMoże gdyby rząd przestał szastać naszymi pieniędzmi, byłoby na podwyżki.
Ja żyję spokojnie i nie muszę zwalniać, bo nigdzie mi się nie spieszy.
Serdeczności.
Przed nami własnie wigilia, święta , Nowy Rok....
UsuńZatem:
w ten piękny czas, gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas
Ze szczerego serca , życzę Ci
nadziei – by nie opuszczała,
radości – by rozweselała,
miłości – by obrodziła,
dobroci – by zawsze była – …
Małą gwiazdkę przed świętami
Przyjmij też proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie.
Pozdrawiam oczekiwaniem na zbliżające się święta i jak zawsze ciepłe słowo od Ciebie
Nauczyciele nigdy nie zrobili strajku, który by coś wymusił, ponieważ w tej grupie z chęcią poprawienia własnego bytu konkuruje ogromna ugodowość, wręcz dupowlazłość. Gdy poaptrzy się na te oślizgłe apele ku czci, które niczym nie różnią się od apeli w czasach PRL-u (tylko statyści się zmieniają), mruczenie po kątach a potem i tak zgoda na wszystkie zmiany ... może gdyby był to zawód w któym jest więcej mężczyzn ... no ale jest jak jest. To zawód hobbystyczny, w którym najlepiej mieć partnera, który zarabia prawdziwe pieniądze, podczas gdy panie jedna przed drugą chwalą się kolejnymi "misjami i wizjami", które wypełniły. Sama byłam nauczycielką, więc nie jest to wrzucanie kamyczka do cudzego ogródka. Tak to widzę.
OdpowiedzUsuńSwiechno, nawet nie wiesz, jak się śmiałam, gdy wiele lat temu pojawiły się "wizja" i"misja". Tłumaczyłam dyrektorowi, że nie mam żadnych wizji, bo jestem normalną nauczycielką. A jaką misję ma do spełnienia szkoła, to każdy już wie od dawna.
UsuńNajbardziej mi szkoda małżeństw nauczycielskich, a kilka takich pracowało w naszej szkole. Zawsze muszą dorabiać, bo nie dożyliby do pierwszego.
Może gdyby było więcej mężczyzn, to i uczniowie zachowywaliby się inaczej.
Po tylu latach pracy moja emerytura wynosi tyle, ile dostaje nauczyciel na stażu.
@świechna - całą prawdę napisałaś!
UsuńNo widzisz Anno, sama doświadczasz "podziękowania" za prowadzoną misję. Moje pokolenie dostanie mniej ... wycofałam się z zawodu, bo chociaż bardzo lubię młodych ludzi to ta praca mentalnie nie jest dla mnie - ciągłe układanie się, udawanie, odwalanie roboty za kogoś, kto nie umie, ale i tak nigdy w życiu go nie wywalą, bo wszyscy, czy z talentem czy bez są traktowani przez system równo. Znam kilka par nauczycielskich, dziergają po bokach płatnymi projektami, albo mają rodzeństwo za granicą, inaczej kiepsko by przędli. No i do tego rozbestwienie się chamstwa. Dawniej, gdy ktoś dureń to wstydził się odezwać, dzisiaj chamstwo wylewa pomyje na pracujących, samo dumne, że nic nie umi i nic nie robi, bo państwo, czyli my, da.
UsuńŚwiechno, zawsze wiedziałam, że będę mało zarabiać i emerytura będzie groszowa, ale byłam nauczycielką z tzw. powołania i nie potrafiłabym pracować w innym zawodzie.
UsuńWczoraj czytałam wypowiedź pewnej nauczycielki, która po 20 latach pracy odchodzi z zawodu, bo już ma dosyć, przede wszystkim papierkowej roboty. Też jej nienawidziłam, bo była psu na budę potrzebna. Ot, taka sztuka dla sztuki.
Zarzuca się nauczycielom, że mają wolne ferie i wakacje. A co mają robić, gdy uczniów nie ma w szkole?
Wprowadzanie w błąd stało się już domeną tego rządu.Przyszłość też nie jawi się różowo!
OdpowiedzUsuńTadeuszu, dowodem na to są podwyżki prądu.
UsuńO przyszłości wolę nie myśleć.
Z ostatniej chwili, czyli z 17 grudnia grudnia - nauczyciele gremialnie chorują. Oby dostali lekarstwo, które jest im tak potrzebne :)
OdpowiedzUsuńIwono, właśnie teraz słucham wywiadu z panem Broniarzem, prezesem ZNP, do którego to związku należałam przez kilkadziesiąt lat.
UsuńCzyli jak nie tupniesz nogą to Cię nie usłyszą...ech...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, ale ileż można tupać?!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Coraz częściej czytam "zatrudnienie maleje, wzrost płac". Jak zwykle są tacy, do których ten wzrost płac nie trafia. Zatrudnienie spada? To oczywiste - ludzie przechodzą na emeryturę, a niestety młodych kadr brak. Z każdym rokiem problem będzie się pogłębiał, recesja za chwile zapuka do drzwi. Az strach pomyśleć o przyszłości naszych dzieci, wnuków i dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIvo, w jednym markecie obok mego domu pracują polskie emerytki oraz młodzi Ukraińcy.
UsuńPolskie społeczeństwo się starzeje, nawet w tym roku nie pomogło 500+, bo młodzi nie mają szans na założenie rodziny, skoro brakuje mieszkań, a zarobki naprawdę są nieduże.
Wyobrażasz sobie małżeństwo nauczycielskie?
Strajki czasami pomagają, ale nie zawsze :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Doris, zawsze warto spróbować.
UsuńZdrowych, spokojnych i jak najmilszych Świąt Bożego Narodzenia i pomyślności w Nowym 2019 Roku....
OdpowiedzUsuńJuż choinka ubrana i stół nakryty,
OdpowiedzUsuńżyczę sił niespożytych.
Radości, uśmiechu i kolęd uroku,
do zobaczenia w nowym roku.