Wszyscy emeryci powinni skakać z radości, bo na konwencji PiS-u obecna wicepremier Beata Szydło oznajmiła, że emeryci dostaną prezent od prezesa partii, mianowicie od maja będzie trzynastka dla emerytów w kwocie 1100 złotych, czyli najniższej emerytury. Szczerze mówiąc, trochę zgłupiałam, bo nie spodziewałam się, że prezesa stać na takie podarki, skoro sam jest emerytem. Po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że ta trzynastka będzie między innymi z moich podatków oraz wszystkich innych płatności, na przykład za prąd, który według zapowiedzi premiera Morawieckiego miał nie podrożeć.
Sprawdziłam w internecie, że w Polsce jest już prawie 9 milionów emerytów. Wystarczy tę liczbę pomnożyć przez 1100 złotych i okaże się, że jest to 9900000000 złotych. Według mnie jest to 9 miliardów 900 milionów złotych, jeśli się pomyliłam, to proszę mnie poprawić, bo nie znam się na takich ogromnych liczbach.
Żeby rodzice nie mieli pretensji do emerytów, od lipca tego roku dostaną 500+ również na pierwsze dziecko. Tu już nie będę liczyć, bo moje dzieci są dorosłe i sami z mężem łożyliśmy na ich utrzymanie i wykształcenie.
Inni też mogą się cieszyć, bo przed wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz do polskiego sejmu i senatu nastąpi odbudowanie połączeń autobusowych, brak podatku PIT dla pracowników przed ukończeniem 26. roku życia oraz obniżenie kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodu oraz obniżenie PIT-u dla wszystkich osób pracujących.
Męża i mnie dotyczy tylko prezent od prezesa, bo może starczy nam na lekarstwa i wszelkie opłaty związane z prowadzeniem domu.
Nie wiem, dlaczego te obietnice kojarzą mi się z kiełbasą wyborczą. A może się mylę?
******************************
Ponad rok temu zamieściłam informację o Patryczku, który choruje na nieoperowalnego glejaka mózgu. Chłopiec przeszedł ciężką chemię, ale bez efektów. Rodzice muszą kupować bardzo drogie leki, które pomagają w zmniejszaniu się guza. Jednak bez pomocy ludzi dobrej woli nie zdołaliby ich kupić.
W imieniu cioci Patryczka, alElli, proszę, aby przy wypełnianiu PiT-u, przekazać 1 % na leczenie chłopca, który bardzo pragnie żyć.
Wszelkie dane o chłopcu można znaleźć na stronie:
http://dzieciom.pl/podopieczni/29257
Moja rodzina już uwzględniła pomoc dla Patryczka w swoich PiT-ach, tak samo jak w ubiegłym roku.
DOBRO ZAWSZE WRACA DO CZŁOWIEKA, KTÓRY CZYNI DOBRO.
Aniu, to taka już lekko zielona kiełbasa... Nie dlatego, ze niesmaczna, ale dlatego, że zawsze rzucana na ladę, gdy coś się w polityce szykuje. Wybory na przykład. Od lat to samo, a naród "kupuje". Suweren znaczy się
OdpowiedzUsuńIwono, niektórzy masarze potrafią ożywić zzieleniałą kiełbasę, że wygląda jak świeża;)
UsuńOczywiście, że suweren ją kupi, ale ja jestem drugi sort, więc nie nabiorę się na tę kiełbasę.
Czasami zastanawiam się, czy nasz budżet narodowy to taka studnia bez dna, bo tu podwyżki, tam podwyżki. Z drugiej strony mogę nie mieć żadnej podwyżki, bo skoro za zwykły mały chleb płacę już 4,40, to strach pomyśleć, co będzie dalej. Gdyby jeszcze te pieniądze w większości trafiały do rolników, to może bym to jakoś przebolała. Ale większość "ginie" w marżach, podatkach i pośrednikach. O przedwyborczych obietnicach już nie będę wspominać, bo to temat - rzeka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Karolino, od kilku miesięcy chleb, który kupujemy, podrożał bodajże o 1,50 zł. Do sklepu mięsnego aż strach wejść, sery są bardzo drogie, tak samo warzywa. Jedynie bardzo smaczne jabłka są tanie, bo sadownicy nie mają ich komu sprzedawać. Dziwną jest dla mnie sytuacja, że ziemniaki są droższe od wspaniałych jabłek grójeckich.
UsuńTo prawda, że na każdym produkcie najwięcej zarabiają pośrednicy, a nie producenci.
Serdecznie pozdrawiam.
Dobra wieść dla przedsiębiorców: podobno, jak powiedział pan prezes, już od lipca nie będzie trzeba płacić za wystawione faktury :-) To oczywiście żart, choć aż się boję tego, czy przypadkiem prezes tysiąclecia po przeczytaniu mojego poprzedniego zdania w niniejszym komentarzu nie zdecydowałby się na ten wariant prezentu. A tak bardziej poważnie, to cudowne uczucie rozdawać prezenty z nieswoich pieniędzy. No cóż, pewnie zwolennicy pisu łykną te obietnice jak młode foczka świeżego śledzia, a zbawca Polski niczym nie ryzykuje. Jak wygra wybory, a kasy na prezenty zabraknie - wina Tuska; jak przegra - piłeczka będzie po stronie koalicji.
OdpowiedzUsuńA tak już zupełnie na poważnie... wielokroć w przeszłości pisałem o rozwarstwieniu społecznym, o tej poszerzającej się rozpiętości pomiędzy zarobkami w naszym kraju i, jak sądzę, także w tym miejscu zasadza się problem. Gdyby nie było takich różnic... przełożę to na dosadniejsze słowa... gdyby najbiedniejszym starczało do pierwszego, ryzyko połowu ludzi na populistyczne hasła byłoby mniejsze. Oto dlaczego te nieuzasadnione różnice w dochodach plus propaganda przewyższająca, jak sądzę, czasy PRL-u, możliwa jest pisowska dominacja. Myślę, że przeciętny wyborca pisu rozumuje w takich kategoriach:"jedni kradli, kradną i drudzy, ale ci drudzy przynajmniej, nierówno, bo nierówno, ale dzielą z nami kasą". Taki sposób myślenia trudno zmienić, zwłaszcza że rządzący krajem w ogóle nie myślą o przyszłości, że dobra koniunktura może się skończyć (a jest to nieodłączna cecha kapitalizmu) i trzeba będzie znów zaciskać pasa (a najłatwiej zaciska się pasa najuboższym).
Reasumując - zjednoczona opozycja może wygrać jesienne wybory, ale po przejęciu władzy musi rządzić tak, (przynajmniej starać się) aby zminimalizować ryzyko podatności ludzi na populistyczne hasła... myślę, że wiesz o co mi chodzi... a nie będzie to łatwe. Pozdrawiam
Andrzeju, wczoraj słyszałam wyliczenia Ryszarda Petru, że te obietnice będą dodatkowo kosztować 60 miliardów. Ileż przekopów Mierzei Wiślanej można by za te pieniądze zrobić, jak podnieść zdychające szpitalnictwo, oświatę, ile wiejskich dróg naprawić, aby te zapowiadane autobusy nie rozwalały się jak wypasione limuzyny SOP-u?!
UsuńTe pieniądze i tak wrócą do budżetu.
Myślę, że żelazny elektorat PiS-u i bez tych prezentów zagłosowałby za tą partią. Ciekawa jestem, czym przebije te obiecanki Koalicja Europejska, o ile do wyborów się nie rozpadnie.
Pozdrawiam.
Oczywiście, że kiełbasa i to marnego gatunku - wiadomo, emeryci mają kiepskie emerytury, samotnym matkom też jest ciężko, tylko dlaczego nadal dostaną najbogatsi? Służba zdrowia i opieka nad seniorami stoi fatalnie, o oświacie nie wspomnę nawet...
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że prezes nie jest władcą Polski , więc skąd prezenty?
Wszyscy z prawa i z lewa cieszą się na wojnę wyborczą, tylko kto będzie ofiarą tej wojny, na pewno nie prezes...
Jotko, już wybory z 2015 roku pokazały, że nieważne są szpitale, szkoły, drogi, bo najważniejsze jest to, co indywidualnie dostanie każdy wyborca. Dziwne, że jeszcze niedawno minister Rafalska twierdziła, że w budżecie nie ma na pierwsze dziecko, a teraz nagle pieniądze się znalazły, przecież budżet jest już przegłosowany i zamknięty. Czyżby biblijna kasza manna spadła nam z nieba?
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńChyba na tym to polega, aby trafiać indywidualnie do wyborcy "namacalną złotówką". Nasze społeczeństwo jest jeszcze zbyt mało obywatelskie i solidarne. Nie wszystkich obchodzi dobro ogólnonarodowe, jak np. służba zdrowia czy oświata. Nie ma patrzenia perspektywicznego. Obiecane 500 czy 1100 złotych bezpośrednio do kieszeni bardziej chyba przemawia. O tym, że i tak są zabierane te pieniądze, wyborcy dostrzegają dopiero później, gdy idą na zakupy, czy regulują podatki od nieruchomości, rachunki za ciepło, wodę, prąd.
Albo, gdy zdarzy się choroba. Kto zdrowy zagląda do "koszyka leków NFZ", w którym w tym samym czasie, kiedy rozdaje się pieniądze, lekarstwo ratujące życie drożeje prawie o tysiąc procent? Nawet lekarze mówili, że niektórych chorych skazano na śmierć, ponieważ nie są w stanie dopłacać do lekarstwa po kilka lub kilkanaście tys. zł. do jednego cyklu leczenia. Jeśli nie zdobędą pieniędzy na dopłatę, szpital odmawia leczenia w ogóle. Wiem coś o tym, bo mamy chore dziecko w rodzinie.
W moim mieście np. obiecano bezpłatną komunikację i różne fanty dla mieszkańców. Znakomicie, zdawać by się mogło. Nie minęło jednak wiele czasu od wyborów prezydenta, a już podrożał podatek od nieruchomości i cena jednego ‘megacośtama’ ciepła. Za styczeń za te ‘megacośtamy’ zapłaciłam 780 zł. Kiedyś także bardzo podrożały daniny w moim mieście, ponieważ mieszkańcy musieli składać się m.in. na podwyżki dla nauczycieli.
Zastanawia mnie, dlaczego ludzie łykają kiełbasy wyborcze? Przecież wiedzą, że z rozdawnictwa pieniędzy, albo będzie Grecja, albo coś trzeba zabrać z drugiej kieszeni.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, okazuje się, że nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, bo najważniejsze jest to, co dostaniemy do własnej kieszeni.
UsuńWygrać wybory, a po nas to choćby tylko potop, przecież budżet już uchwalony, więc skąd wziąć 31,5 mln, o czym przed chwilą usłyszałam. Wszystkiego z VAT-u się nie weźmie, bo on już na pewno jest wliczony w budżet. Trzeba będzie poszukać innych źródeł dochodu. A skąd? Z naszych kieszeni!
Co dwa miesiące coraz więcej płacę za te same lekarstwa. Biorę faktury, więc mogę porównać ceny sprzed dwóch miesięcy.
Szczerze mówiąc, nawet nie pamiętam nazwiska ministra zdrowia, bo jakoś nie daje nam się poznać.
Wasz prezydent obiecywał "złote góry", aby wygrać wybory, a teraz patrzy, jakby od mieszkańców wyciągnąć jak najwięcej kasy.
Serdecznie pozdrawiam.
Pozwolę sobie na prośbę do Gości tego bloga, którzy nie zdecydowali się jeszcze, komu przekazać 1% PIT.
OdpowiedzUsuńNa tej stronie są informacje: https://dzieciom.pl/podopieczni/29257
Z góry dziękuję. :)
A ja mam takie dziwne wrażenie (szczególnie po listach wyborczych do PE), że oni nie do końca wierzą w swoją wygraną w kolejnych wyborach parlamentarnych i już szykują się do ewakuacji do UE zostawiając ten cały syf tym, którzy przyjdą po nich.
OdpowiedzUsuńTo prawda, bo ucieka do Brukseli duża część rządu z byłą premier Szydło na czele.
UsuńJeśli przegrają w jesiennych wyborach, to ktoś będzie musiał za nich posprzątać. Tylko że kasa będzie pusta.
Niestety, nie mylisz się co do kiełbasy. :(
OdpowiedzUsuńW ogóle przykre to wszystko.
Dobrze, że wiosna idzie, będzie lżej
przynajmniej na duszy.
Serdeczności!
JoAnno, już od dawna nie mogę się pogodzić z tym, co się dzieje w naszym kraju.
UsuńU nas, myślę, że u Ciebie też jest piękna zapowiedź wiosny i to jedynie jest pocieszające.
Uściski.
Anno, bardzo dziękuję za umieszczenie prośby o 1% dla Patryka. Dziękujemy za wsparcie w ubiegłym roku. Było kilka wpłat z Twojego miasta.
OdpowiedzUsuńTak, to był 1% od nas i naszych dzieci.
UsuńAnno wiedziałam, że w tej partii są lizusy do entej potęgi. Jednak to co pokazała Pani Szydło było żenujące. Za te wszystkie kiełbasy od Kaczyńskiego, zapłacimy wszyscy i to z nawiązką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, widocznie pani Szydło jest wdzięczna prezesowi za umieszczenie jej na listach wyborczych do PE, bo nigdzie tyle nie zarobi, jak tam. Dziw, że jeszcze nie ma broszki z wizerunkiem flagi UE.
UsuńŻeby komuś coś dać, trzeba mu najpierw odebrać, to stara zasada.
Serdecznie pozdrawiam.
Przypomniało mi się stare powiedzenie : "obiecał pan kożuch - słowo jego ciepłe".
OdpowiedzUsuńTrzeba się będzie tym słowem ogrzewać.....
Serdeczności kochana Aniu ślę :)
Anulko, trzeba być naiwnym, aby wierzyć w te obiecanki.
UsuńPremier obiecał windy w niskich blokach i nie przypominam sobie, abym je gdzieś widziała.
Tego powiedzenia nie znałam, widocznie pochodzi z Twoich terenów.
Bardzo gorąco pozdrawiam.
Rozdawnictwo. Zabrakło prezentu dla nauczycieli, pielęgniarek i rodziców osób niepełnosprawnych i już partia byłaby prawie idealna. Pamiętam, jak Szydło gardziła UE, a Kaczyński negował 500+ na pierwsze dziecko – pomysł oczywiście PO. Moja propozycja – wybory co roku i wszyscy dostaliby jakieś +. Pozdrawiam miło.
OdpowiedzUsuńZbyszku, jeszcze niedawno minister Rafalska mówiła, że nie będzie 500 zł na pierwsze dziecko, a teraz przed wyborami nagle pieniądze się znalazły.
UsuńWiceminister Szydło woli pensję w euro niż w złotówkach.
Ciekawa jestem, czy trzynasta emerytura będzie też w następnych latach.
Również pozdrawiam.
a jak już cały majątek państwa czyli nas wszystkich( bo przecież władza nie ma własnych pieniędzy) rozdaća, to kto będzie te pusty skarbiec napełniał, skoro młodzi ludzie pouciekali za pieniądzem za granicę, ? zacznie się okradanie własnych obywateli
OdpowiedzUsuńNie martw się, te rozdane pieniądze wrócą do kasy państwa, bo wszystko podrożeje.
UsuńNajgorsze jest to, że słupki znowu partii rządzącej wzrosną.... bo niestety ludzie rzadko myślą...
OdpowiedzUsuńStokrotko, też z ubolewaniem patrzę na sondaże, ale łudzę się, że sondaż na zamówienie partii lub określonej telewizji nie jest wiarygodny.
UsuńFajnie ludzi zaspokoić za ich pieniądze To tyle. Ja mam zakaz denerwowania się nałożony przez 4 specjalistów medycznych Sic !
OdpowiedzUsuńAndante, nie denerwuj się, bo i tak nic Ci to nie da.
UsuńMnie też nie wolno się denerwować, a jednak napisałam o prezentach partii rządzącej.
Mnie prezes zrobiłby najlepszy prezent, gdyby przestał być prezesem i posłem, bo stary i czas na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńIwono, to jest nierealne, bo jeśli ktoś zaznał tak dużej władzy, na pewno nie wyrzeknie się jej.
UsuńBardzo nie lubię politykować więc napiszę jedynie, że to kiełbasa wyborcza podłej jakości w dodatku kupiona za nasze własne pieniądze.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Anno:-)
Amasjo, trzeba się interesować polityką, szczególnie teraz, gdy zbliżają sie wybory do PE.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
może da może nie ...dokąd ta kwota nie wpłynie na moje konto będę sceptyczna ... na temat szaleństw PiS i prezesa nawet nie chce mi się już pisać bo to i tak niczego nie zmienia jedynie podnosi poziom mojej irytacji. A o zdrowie, przy tym stanie służby zdrowia najlepiej dbać samemu /jak długo się da/. :) W zasadzie to można krótko ująć NARÓD WYBRAŁ tak więc "cierp ciało skoroś chciało"...Cóż z tego , że są tacy którzy wiodą inteligentne dysputy, przerzucają się logicznymi argumentami, dalekowzrocznością itp kiedy i tak naród w swojej masie GŁUPI.
OdpowiedzUsuńYolanto, tylko zapomniano powiedzieć, że od tej trzynastki potrącą podatek i będzie nie 1100 złotych, a 880 złotych. Z rewaloryzacji emerytury też potrącono mi podatek.
UsuńTeraz słucham jak premier opowiada, że gdy wybory parlamentarne wygra Koalicja Europejska, to odbierze nam całą kiełbasę wyborczą.
Witaj już marcowo
OdpowiedzUsuńJestem, jestem, tym razem już w sobotę.
U mnie dni mijają już wolniej, ale nadal zapracowanie - jak zawsze zresztą.
A co do dzisiejszego tematu. Też nie lubię politykować. Dodam tylko, że moja mama powiedziała, że przekupić się nie da.
Na nadchodzący tydzień życzę wiele optymizmu
Ściskam mocno przesyłając uśmiech
Ismeno, nie wiem, czym jesteś tak zapracowana, bo o tym nigdy nie piszesz.
UsuńMasz bardzo mądrą mamę, pozdrów Ją ode mnie.
Serdecznie pozdrawiam w wietrzną sobotę.
Witaj porannie
UsuńWłaśnie mam teraz więcej czasu, wykorzystuję zaległy urlop. Niestety za oknem znowu szaro i ponuro. Myślałam, że wczorajszy i dzisiejszy poranek spędzę w moim ogrodzie, ale niestety. Już wkrótce jednak dzień będzie dłuższy niż noc, znikną duchy zimy: zmęczenie, zrzędzenie... Zresztą taki już mamy marzec.
A że narzekam na brak czasu, to zawsze pewnie będę. Praca i inne obowiązki nie pozwalają robić tego, co lubię przez dłuższy czas. Łapię zatem każdą wolną chwilę, a wciąż chciałabym więcej. Niestety należę do osób, które potrzebują odpowiednio długiego snu.
Pozdrawiam z okazji nadchodzącej Wiosny
Faktycznie, pogoda nam się zepsuła i częściej jest szaro niż słonecznie. W moim mieście już przeżyliśmy burzę z piorunami, grad i wichury.
UsuńChodzę dość późno spać, ale za to lubię uciąć sobie poobiednią drzemkę, a przynajmniej poleżeć pół godziny.
Codziennie sprawdzam, o ile mamy dłuższy dzień. Dziś jest już dłuższy o 4 godziny i 4 minuty.
Serdecznie pozdrawiam.
Witaj niedzielnym porankiem
UsuńI znowu przez tydzień nie wędrowałam po wirtualnym świecie. Czekałam na przyjście pierwszych trwałych zwiastunów wiosny. Chciałam cieszyć się zbliżającym się ciepłem, świeżością zieleni i paletą barw Ale niestety… Te pierwsze wiosenne dni sprzed tygodnia minęły i na prawdziwą Wiosnę musimy jeszcze poczekać. Zapowiadają, że dzisiaj ma zawitać, ale czy na pewno przyjdzie i zostanie z nami do czerwca? Ja także cieszę się z każdej przybywającej minuty, ale jak widzę Aniu, Ty tradycyjnie liczysz je wszystkie.
Niestety na popołudniową drzemkę nie mogę sobie pozwolić.
Życzę Ci pękających pachnących pąków kwiatów, słońca, które grzeje
I dobrze, że ktoś wreszcie dba o najbardziej potrzebujących. Zawsze można dyskutować nad formą i celem, czy nie warto byłoby przeznaczyć tych pieniędzy na inne cele. Jednak w biednym państwie nie starcza na wszystko.
OdpowiedzUsuńAniu, po to są podatki, żeby przeznaczać je na państwo, czyli jego społeczeństwo. Pewnie, zawsze można wyprowadzać je lewymi kanałami do prywatnych kieszeni, w czym przodowała PO.
Ja nie wiem dlaczego Polacy są tak zawistnym narodem i tak mierzi ich każda pomoc dla innych, na przykład 500+. W wielu systemach europejskich (np. w Holandii czy w Niemczech) rodziny, które mają dzieci są objęte takimi profitami, o jakich nam się nie śniło. Gdyby wprowadzić je u nas, to pewnie połowa naszego społeczeństwa z tej zawiści zeszłaby na atak serca! Zapominamy też, że te dzieci będą pracować na nas.
Poza tym drażni mnie oceniania takich programów (i nie tylko, także gospodarki, polityki, pracy rządów itp.) wyłącznie przez pryzmat opcji politycznej do jakiej nam najbliżej. Polacy dali się wciągnąć w tą kretyńską walkę, zamiast oceniać efekty pracy poszczególnych ekip rządzących wyłącznie pod kątem dobra państwa i narodu.
Tak samo jak tylko wprowadzono bezrobocie, po dziś dzień czytam jak to ludziom się nie chce pracować i żyją z zasiłków! Trzeba być totalnym, niedouczonym kretynem by coś takiego głosić. Najpierw trzeba sprawdzić, a potem pisać. Zasiłek wypłaca się tylko przez pół roku! W wyjątkowych przypadkach (dla starszych osób z długoletnim stażem) okres ten wynosi 9 lu 12 miesięcy. Poza tym przez pierwsze trzy miesiące wynosi 730 złotych, a przez następne 580. To jednak dopiero teraz, gdy jest podniesiony, wcześniej było trochę powyżej 400 złotych dla ludzi ze stażem pracy poniżej 20 lat i 600 złotych da tych ze stażem powyżej 20 lat.
Ja patrzę dalej niż na czubek własnego nosa, czyli "co ja z tego będę mieć" i nie przeszkadza mi, że nie dostaję 500+, ani trzynastej pensji przy emeryturze itp.
Natomiast też się mogę bulwersować, że z moich podatków idą pieniądze ma różne durne cele, jak chociażby to, co wyczynia w dofinansowywaniu różnych idiotyzmów Ministerstwo Kultury.
To tak ogólnie, a teraz Aniu do Ciebie.
Nie można porównywać wychowywania dzieci przed latami 90. do okresu od 90. Wtedy każdy kto chciał pracować, mógł, bo była praca. Od lat 90., to się skończyło.
W podatkach i wydatkach państwa nie ma sprawiedliwości, zwykle kraj utrzymują ci najbiedniejsi. I to jest dla mnie bulwersujące.
I Ty i ja, jako palaczki ponosimy większe koszty niż inni, bo paczka powinna kosztować niecałe pięć złotych, reszta to akcyzy i inne cuda.
Nie rozumiem też dlaczego wszyscy użytkownicy samochodów (prywatni) muszą się zrzucać na krętaczy i kombinatorów wyłudzających ubezpieczenia, czy tych, którzy użytkują drogi bardzo intensywnie.
Temat rzeka ...
Nie zadowoli się wszystkich, bo to niewykonalne.
Dandi, najbardziej zbulwersowało mnie i jednocześnie zaskoczyło oświadczenie pani Szydło, że ta 13 emerytura to prezent od prezesa.
UsuńCzy nie odczuwasz, że te prezenty, to zwykła kiełbasa wyborcza? Nie tak dawno nie było pieniędzy na 500 zł na pierwsze dziecko, a teraz nagle przed wyborami się znalazły?
Nie zależy mi na 13 emeryturze, bo jakoś z mężem dajemy sobie radę, nie zazdroszczę też ludziom bogatym, którzy swoją pracą, wykształceniem i pomysłowością dorobili się dużych pieniędzy.
Zauważyłaś może, że obecny rząd wszystko odkłada na później, bo boi się, że mimo tych obietnic nie wygra wyborów i niech martwią się ci, którzy po nich nastąpią? Podaj mi przykład, że PO wyprowadzała podatki lewymi kanałami do własnych kieszeni, bo ja nic o tym nie wiem.
Na razie nie piszę nowego postu, bo czekam, co wyniknie z tych machlojek obecnej władzy.
No tak, nie zważyła na słowa, ale powiedziała prawdę, w sensie kto podjął taką decyzję.
UsuńAniu zawsze jest kiełbasa wyborcza, tylko różnica po raz pierwszy była taka, że po ostatnich wyborach PiS zaczął tę kiełbasę wydawać ludziom, nie skończyło się to tak, jak w całej dotychczasowej historii "kiełbas wyborczych", czyli na deklaracjach.
A czy jakiś wcześniejszy rząd nie odkładał trudnych posunięć na "po wyborach"? :) Wszyscy tak robią.
Aniu nie wynotowuje przekrętów gospodarczo-politycznych i innych oznak nadużywania władzy, Nie znoszę polityki, ale cóż, tak ten świat jest ukształtowany. Na przykład wszystkie spółki, które wyprowadzały miliardy z kopalń, aby doprowadzić je do nierentowności. Obsadzone ludźmi PO.